Trwa ładowanie...

Kolejny polski niewypał. Puste sale, gorszy od "Gierka"

Heathcliff Janusz Iwanowski i Rafał Woś napisali wspólnie scenariusz do "Gierka", a teraz do filmu "Gdzie diabeł nie może, tam baby pośle". Jak było z "Gierkiem" wszyscy chyba pamiętamy. Ich drugi projekt okazał się równie nieudaną produkcją. O czym widzowie raczej się nie przekonają, bo unikają tego tytułu w kinach jak ognia.

"Gdzie diabeł nie może, tam baby pośle" "Gdzie diabeł nie może, tam baby pośle" Źródło: Materiały prasowe
d4ccn9e
d4ccn9e

Trzeba przyznać, że na tle "Gdzie diabeł nie może, tam baby pośle" poprzedni wspólny projekt Heathcliffa Janusza Iwanowskiego i Rafała Wosia dużo zyskuje. "Gierek" budził przynajmniej kontrowersje. Można nawet stwierdzić, że przedstawił oryginalny i przekorny portret I sekretarza KC PZPR. Ponadto film cieszył się w kinach dość dużą popularnością.

Takich komplementów nie można natomiast powiedzieć o komedii "Gdzie diabeł nie może, tam baby pośle". Ciekawy temat przemian ustrojowych został tu przedstawiony w tak nudny sposób, że film przypomina bardziej pracę domową, którą trzeba odrobić niż historię, która musiała przecież jakoś zainteresować jej autorów.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wywiad z Ryanem Reynoldsem

Jedyne, co jest zaskakującego w tym filmie, to jego tytuł. Wbrew temu, co sugeruje, kobiece postaci są w nim potraktowane po macoszemu. Joanna Opozda gra infantylną dziewczynę zafascynowaną wszystkim, co pochodzi z zagranicy. Dominika Gwit przemyka przez ekran jako porzucona żona i matka, która desperacko próbuje ratować rodzinę. Agnieszka Więdłocha i Paulina Gałązka dostały zbyt mało czasu na ekranie, aby zainteresować widzów. Jedynie Małgorzata Kożuchowska w roli drapieżnej bizneswoman ma szansę na dłużej pozostać w pamięci.

Podczas premierowego weekendu film "Gdzie diabeł nie może, tam baby pośle" zgromadził w polskich kinach 28,1 tys. widzów. To oczywiście bardzo słaby wynik. Dla porównania "Gierek" w styczniu tego roku zebrał na starcie ponad 102 tys. widzów. A potem jeszcze całkiem nieźle sprzedał się w kinach w Wielkiej Brytanii.

d4ccn9e

"Gdzie diabeł nie może, tam baby pośle" jest kolejną polską produkcją, która w ostatnich tygodniach poniosła w kinach klęskę. "Niewidzialna wojna", "Miłość na pierwszą stronę" czy "Orzeł. Ostatni patrol". Co ciekawe, we wszystkich tych filmach (także w "Gdzie diabeł nie może, tam baby pośle") wystąpił Rafał Zawierucha, który dużo jak widać gra, ale filmy i jego role pozostawiają wiele do życzenia.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" zachwycamy się "Wielką wodą" (jak oni to zrobili?!), znęcamy się nad rozczarowującymi "Pierścieniami Władzy" oraz wspominamy najlepsze i najstraszniejsze horrory w historii. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d4ccn9e
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4ccn9e