Komedia o Hitlerze na ekranach
Na ekrany niemieckich kin wszedł dziś film „Mein Führer - najprawdziwsza prawda o Adolfie Hitlerze”.
12.01.2007 11:00
Pierwsza niemiecka komedia o przywódcy Trzeciej Rzeszy wzbudziła ogromne kontrowersje i wywołała dyskusję, jak należy obchodzić się z nazistowską przeszłością.
Film, w którym Hitler przedstawiony został jako fajtłapa i nieudacznik, spotkał się z ostrymi protestami części niemieckich twórców, historyków i intelektualistów. Dramaturg Rolf Hochhuth zarzucił twórcom komedii, że fałszują historię. Pisarz Ralf Giordano, który był prześladowany przez nazistów ze względu na żydowskie pochodzenie, nazwał nawet film niebezpiecznym. Oburzenie wyraziła także Centralna Rada Żydów w Niemczech. Jej sekretarz generalny Stephen Kramer powiedział, że Hitler nie był postacią do śmiechu.
„Nie zasługuje na okoliczności łagodzące, a już na pewno nie na jakiekolwiek wyrazy współczucia” - ocenił Kramer.
Wśród obrońców obrazu znalazł się prezydent berlińskiej Akademii Sztuk Klaus Staeck, który przedstawienie wodza trzeciej Rzeszy w zupełnie nowy sposób uznał za odwagę. Natomiast reżyser Dani Levi tłumaczy, że jego film ma być rodzajem narodowej terapii.
„Komedia daje ku temu najlepsze możliwości”- powiedział Levi, który sam pochodzi z rodziny żydowskiej.