Krótka pamięć Bena Kingsleya

Ben Kingsley przyznał, że choć przygotowując się do ról miał okazję zdobyć różne ciekawe umiejętności, utracił je wszystkie z biegiem czasu.

Angielski aktor słynie z tego, że pracuje bardzo ciężko nad kolejnymi kreacjami. Aby odtworzyć wiernie postać Gandhiego, gwiazdor poddawał się rygorystycznym praktykom duchowym. Na potrzeby obrazu "Szachowe dzieciństwo" opanował grę w szachy do perfekcji.
Niestety z czasem nabyte umiejętności wywietrzały z głowy Kingsleya.

24.06.2007 23:33

- Myślę, że mózg troszczy się sam o siebie i nie zatrzymuje informacji, których nie używa - spekuluje aktor. - Ale nauczyłem się tego wszystkiego gruntownie na potrzeby filmów. Nauczyłem się wirować tak, jak Gandhi - to na prawdę ja wiruję w tym, filmie. Kiedy tylko rozstajesz się z postacią, dana umiejętność traci znaczenie w twoim życiu i po prostu znika.

Kingsley obawia się, że zapomni również tego, czego nauczył się na potrzeby najnowszego filmu, "You Kill Me". Jego postać, Frank Falenczyk, to płatny zabójca. Aby lepiej wcielić się w rolę, aktor długo ćwiczył na strzelnicy.

- Miałem instruktora, który uwielbia broń - wspomina gwiazdor. - Przebywanie z człowiekiem, który potrafi opisać wszystkie części karabinu było bardzo interesujące. Nauczyłem się od niego wiele, a na strzelnicy szło m bardzo dobrze.

Polscy widzowie mogli oglądać ostatnio Bena Kingsleya w sierpniu 2006 roku w thrillerze "Zabójczy numer".

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)