Krystyna Janda narzeka na zamknięcie teatrów: "Moja izolacja byłaby koszmarem, gdyby nie sztuka"

Aktorka jako właścicielka prywatnego teatru w obliczu pandemii zmaga się z trudną sytuacją. Użyła niecenzuralnych słów wobec polityków.

Krystyna Janda narzeka na zamknięcie teatrów: "Moja izolacja byłaby koszmarem, gdyby nie sztuka"
Źródło zdjęć: © ONS

21.04.2020 07:58

Krystyna Janda od blisko 15 lat zarządza scenami Teatru Polonia oraz Och-Teatru. Jako dyrektorka prywatnych instytucji kultury stoi obecnie przed ciężkim wyzwaniem. Według wytycznych rządu wszystkie teatry, kina, opery, filharmonie czy muzea pozostają zamknięte do odwołania. Pomoc finansowa z tarczy antykryzysowej zapewne nie wystarczy Jandzie na pokrycie kosztów utrzymania lokalu oraz opłacenia pracowników przez kilka miesięcy.

Aktorka jest rozczarowana zamiarami rządu o otwarciu teatrów dopiero w 4. etapie planu "Nowa normalność". W swojej ocenie była niesprawiedliwa wobec państwowych instytucji kultury.

"Zapytałam wczoraj asystenta w moim telefonie, kiedy jest planowane otwarcie teatrów po pandemii, odpowiedział bez namysłu: 'na końcu'. Państwowe teatry, instytucje się nie martwią, dla nich nie granie to zysk. Dla nas niepaństwowych to śmierć" – napisała na Facebooku.

"No nic, pandemia to pandemia, zdrowie i życie ważniejsze niż jakieś tam teatrzyki i jacyś artyści. Jakie to ma znaczenie w losach świata. Ja tylko powiem, że moja, prawie już dwumiesięczna izolacja, byłaby koszmarem, gdyby nie sztuka: książki, filmy, muzyka, poezja, malarstwo i to, co można zobaczyć w Internecie" - przyznała.

Pomimo górnolotnych słów tj. "dzięki sztuce nigdy nie jesteście ani nie będziecie samotni czy sami" oraz złożenia wyrazów wdzięczności wszystkim artystom, z których twórczością Krystyna Janda miała ostatnio styczność, aktorka nie szczędzi mocnych słów wobec polityków.

"Polityka- ta ku..., niech idzie precz. Niestety od polityków zależy nasze życie i zdrowie" - podsumowała.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (150)