''Udawałem, że nic mi nie jest''
Kolberger, jak zwykle, robił wszystko, by nie martwić swoich bliskich. Sam chciał uporać się ze swoim problemem.
- Udawałem, że nic mi nie jest – opowiadał w "Newsweeku". - Nikt z rodziny nie wiedział, że poszedłem na operację. Miałem wtedy wyjazd z przedstawieniem "Pana Tadeusza" do Szwajcarii, znalazłem zastępstwo. W gronie rodzinnym twierdziłem, że jestem w Szwajcarii.
Dopiero po zabiegu przyznał się siostrze i mamie, że jego stan był poważny. Jednak niedługo cieszył się z udanej operacji. Kilka miesięcy później przeżył tragedię – jego siostra przegrała walkę z chorobą i zmarła.