Książkiewicz płacze. Kto ją skrzywdził?

[

Książkiewicz płacze. Kto ją skrzywdził?
Źródło zdjęć: © fotoip.pl

22.12.2009 12:43

]( http://www.efakt.pl )

Ten widok chwyta za serce. Zapłakana i przemarznięta Weronika Książkiewicz (28 l.) z wielką i ciężką walizką samotnie snuje się po peronie warszawskiego Dworca Centralnego. Co się stało ciężarnej aktorce? Czy ktoś zrobił jej krzywdę?

Weronika spakowała walizkę, zamówiła taksówkę i przyjechała na dworzec kolejowy. Gdy wysiadła z auta, od razu było widać, że coś jest nie w porządku. Miała smutną minę, która na pewno nie była spowodowana tylko tym, że musiała sama ciągnąć ciężki bagaż po zaśnieżonym chodniku...

Potem grubo ponad pół godziny spędziła na peronie, gorączkowo próbując się do kogoś dodzwonić. W pewnej chwili nagromadzone w niej emocje znalazły ujście. We łzach. Gdy niemal wszyscy wokół cieszyli się na myśl o zbliżających się wielkimi krokami świętach, Weronika co chwilę wycierała mokre oczy.

Gdzie był wówczas Krzysztof Latek (44 l.), partner aktorki i ojciec jej dziecka? – Nie chcę rozmawiać o całej tej sytuacji – rzuciła tylko smutna Weronika zapytana przez nas, co się stało. Na pewno jednak musiało było to coś bardzo ważnego, skoro biznesmen nie towarzyszył ciężarnej ukochanej.

Na szczęście inni pasażerowie, widząc ją bladą i zapłakaną, podchodzili i pytali, czy przypadkiem nic się jej nie stało i czy dobrze się czuje. Gdy wreszcie przyjechał pociąg, ktoś pomógł Weronice wnieść walizę. A potem aktorka odjechała w kierunku Poznania. Najprawdopodobniej do czekających na nią rodziców.

Polecamy w wydaniu internetowym efakt.pl:

Komentarze (0)