Kulesza żyje jak studentka. Często nie ma nic do jedzenia
Agata Kulesza jest po długim i ciężkim rozwodzie. Aktorka próbowała rozpocząć nowy rozdział w życiu, ale demony z przeszłości dały o sobie znać. Dziś żyje w oszczędny sposób.
– Śpię spokojnie, choć jeszcze mam w twarzy napięcie – wyznała ostatnio Agata Kulesza w rozmowie z magazynem "Twój Styl". Te słowa nie powinny dziwić, gdy weźmie się pod uwagę, że w życiu aktorki doszło do dużych zmian. Pod koniec ubiegłego roku zakończyła się jej sądowa batalia z operatorem Marcinem Figurskim. Kulesza w końcu uzyskała rozwód. Mężczyzna przez dwa lata walczył o orzeczenie o winie i żądał alimentów na siebie, choć mówiło się, że w domu aktorki dochodziło do aktów przemocy z jego strony. Kulesza założyła nawet na policji niebieską kartę.
Jakiś czas temu mówiło się, że aktorka znana m.in. z filmu "Ida", spotykała się z przyjacielem jej byłego męża, operatorem Marianem Prokopem. To on miał ją wspierać w czasie bolesnego rozwodu. Znajomi byli pełni nadziei, że parze się uda. Jednak jak czytamy w "Dobrym Tygodniu", Kulesza zbyt szybko rzuciła się na głęboką wodę. Skupiona na rozpamiętywaniu tego, co było, nie potrafiła w pełni wejść w nową relację.
Agata Kulesza o sprawie Tomasza Komendy. "Wolę wierzyć, że to był błąd"
Tygodnik donosi, że teraz Kulesza żyje jak studentka. Wraca do pustego mieszkania, gdzie często nie ma nic do jedzenia. – Przyjaciele czują się u mnie na tyle swobodnie, że albo sami coś sobie robią, albo jest szybka akcja: gotujemy czy zamawiamy? – mówiła "Twojemu Stylowi". Choć może liczyć na oddanych znajomych, to najbardziej ceni sobie obecnie chwile spędzane z córką Marianną, z którą planuje wakacje.
Jak sama przyznała, ostatnie miesiące to była dla niej ciężka lekcja, ale znalazła też pozytywy w tym wszystkim – nauczyła się m.in. ufać swojej intuicji i odkryła w sobie pokłady cierpliwości. Nie zamyka się także na nową miłość. Jak pokreśliła, chciałaby od drugiej osoby czegoś innego niż wtedy, gdy była na etapie wicia gniazda.