Nieludzkie tortury
Leon miał wiele wątpliwości i zastrzeżeń co do całej wyprawy - jak się okazało, jego obawy były słuszne. Gdy nocą zatrzymali się w opuszczonej ruderze, nagle otoczyli ich mundurowi.
- Mój brat od razu oświadczył przesłuchującym, że był żołnierzem Armii Krajowej i jest z tego dumny. Starali się mu wybić tę Armię Krajową razem z zębami. Znosił nieludzkie tortury, sadzanie na nodze od stołka, która wbijała się w odbyt, bicie prętem po piętach, polewanie wodą przy otwartym oknie i mrozie. I to wszystko przez jego gadulstwo - opowiadał Niemczyk Nurowskiej.
Obaj trafili do więzienia - jednak Leon po pół roku został wypuszczony i od tamtej pory, jak twierdził, nawet na sam dźwięk imienia brata reagował wielką niechęcią.