Dla amerykańskiej gwiazdy, która znana jest z bardzo rozrywkowego życia, praca na planie filmowym wiąże się przede wszystkim z samotnością.
- To trudna sprawa, mieszkać w Los Angeles i nie zabawiać się, nie spędzać czasu ze znajomymi - użala się Lohan. - Bycie aktorką oznacza dla mnie samotność, a ja tego nie znoszę. Zwłaszcza nienawidzę spać sama.
To nie koniec problemów młodej artystki, która narzeka również, gdy jest po drugiej stronie Stanów Zjednoczonych. - Trudno być trzeźwym w Nowym Jorku - stwierdziła Lindsay, która niedawno leczyła się z domniemanego alkoholizmu w jednej z hollywoodzkich klinik.
3 sierpnia na ekrany wejdzie film "Twarda sztuka" z udziałem Lohan.