Wyrzekł się syna
De Funes od dawna uskarżał się na problemy zdrowotne – w 1975 roku aktor, nałogowy palacz, trafił do szpitala z powodu rozległego zawału serca. Na plan filmowy powrócił po kilkumiesięcznej rehabilitacji, ale kilka lat później zasłabł podczas jednego z przedstawień teatralnych - zdiagnozowano u niego drugi zawał serca. Wprawdzie po wyjściu ze szpitala aktor wrócił znowu do pracy, ale wydawało się, że jego dni są już przesądzone. Odszedł 27 stycznia 1983, w wieku 69 lat, na skutek trzeciego zawału serca.
Wyrzekł się syna
Niemałe kontrowersje wywołał testament de Funesa – trzecią część majątku aktor zapisał bowiem nie swojemu najstarszemu synowi, a tradycjonalistycznemu katolickiemu Bractwu Św. Piusa X. Daniel nic nie odziedziczył, nie zaproszono go nawet na pogrzeb ojca. Podobno odpowiedzialna jest za to Jeanne – żona, menadżerka i rzeczniczka de Funesa – która bardzo nalegała, by mąż całkowicie zerwał kontakt z synem z pierwszego małżeństwa. Jak widać, dopięła swego.