Zszedł ze sceny. Kilka godzin później opublikował smutny wpis
Maciej Stuhr po jednym z występów udostępnił w sieci zdjęcie z publicznością. Dosłownie dwie godziny później opublikował inny, smutny wpis.
Syn Jerzego Stuhra dobrze czuje się w produkcjach seryjnych. Już od 2016 r. wciela się Pawła Zawadzkiego, tytułowego "Belfra" w serialu Canal+, a od 2020 r. w Piotra Wolnickiego w "Szadzi" Playera. W międzyczasie zagrał jeszcze w głośnej "Zielonej granicy" Agnieszki Holland i powrócił do słynnej roli sprzed 25 lat, czyli Aleksa Stawickiego w "Fuksie 2" Macieja Dutkiewicza. Niebawem zobaczymy go w kolejnej, szóstej już części "Listów do M.".
Przeczytaj także: Poważne problemy Olivii Rodrigo. Artystkę zaatakował jej własny strój
Oprócz tego "młody Stuhr" od lat związany jest z warszawskim Nowym Teatrem i pełną wyjątkowych talentów aktorską ekipą Krzysztofa Warlikowskiego. Niedawno premierę w Teatrze Komedia miał natomiast spektakl "Zemsta" w reżyserii Michała Zadary, w którym Maciej gra Papkina – zupełnie jak jego ojciec przed niemal 40 laty w adaptacji Andrzeja Wajdy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sławne dzieci polskich gwiazd
Jakby tego było mało, 48-latek rozpoczął przygodę z satyrą (choć w dalekiej przeszłości zdarzyło mu się już robić stand-upy, których wtedy jeszcze chyba nikt wtedy tak nie nazywał) i właśnie jest w trakcie trasy z programem "Mam wszystko w stand-upie". Po występie w Tychach wrzucił na swoje media społecznościowe dwa wpisy utrzymane w zupełnie innym klimacie.
Smutny post Macieja Stuhra. "Brak słów"
Profil aktora na Instagramie zdominowały zdjęcia z publicznością. W czwartek, 16 maja wieczorem po występie w Tychach również takowe się pojawiło. Niedługo później gwiazdor podzielił się smutną informacją na Facebooku. "Właśnie dotarła do mnie tragiczna wiadomość. Nie żyje Andrzej Grzela 'Qña'. Bohater mojego filmu 'II koncert na wiolonczelę i orkiestrę' oraz reportaży Małgorzaty Smolak z 'Dużego Formatu'", napisał.
Przypomnijmy, że Grzela w 1983 r. założył zespół Ryczące Dwudziestki, jeden z najstarszych na Śląsku, który wykonywał muzykę folk i szanty. Poza tym pracował jako lekarz, a od 2015 r. sam walczył o powrót do sprawności po udarze, którego dostał podczas własnego koncertu na festiwalu Shanties w Krakowie. Skutkiem były uszkodzenie mózgu, afazja i paraliż.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
W 2019 r. miał premierę średniometrażowy film "II koncert na wiolonczelę i orkiestrę", za którego scenariusz i reżyserię odpowiadał Maciej Stuhr, muzykę natomiast wykonał Paweł Mykietyn. Fabuła była inspirowana prawdziwą historią Grzeli. Jak czytamy w opisie, udar i skomplikowana operacja sprawiają, że bohater staje się więźniem nie tylko własnego ciała, ale i związku.
"Brak słów. Dopiero co toczyliśmy burzliwe rozmowy o nim, choćby w 'Sprawie dla reportera'. Śpij spokojnie, piękny człowieku!", dodał na końcu Stuhr. Przypomniał on tym samym o dyskusji na temat ubezwłasnowolnienia Grzeli. Pod koniec ubiegłego roku jego żona stała się bowiem jedynym opiekunem prawnym muzyka, za co spotkała ją, jak sama pisze w długim poście na Facebooku, fala hejtu. Dopiero kilka miesięcy temu Andrzej Grzela "w końcu [połączył się] z rodziną".
Trwa ładowanie wpisu: facebook
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" przestrzegamy przed wyjściem z kina za wcześnie na "Kaskaderze", mówimy, jak (nie)śmieszna jest najnowsza komedia Netfliksa "Bez lukru" oraz jaramy się Eurowizją. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej:
WP Film na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski