Mandy Moore dotrzymuje słowa
Zgodnie ze złożoną obietnicą, Mandy Moore zwróciła pieniądze wielbicielowi, który przyznał się, że nabył jej debiutancki longplay.
Jakiś czas temu piosenkarka i aktorka wyznała, że jest bardzo niezadowolona ze swoich dwóch pierwszych albumów i przeprasza fanów, którzy je kupili. - Tamte płyty są okropne - powiedziała Moore. - Gdyby było mnie na to stać, zapłaciłabym odszkodowanie każdemu, kto je kupił. Kiedy ktoś mnie pyta, który z moich krążków powinien przesłuchać, odpowiadam, że tylko i wyłącznie "Coverage". Resztę można spalić.
Podczas niedawnego wywiadu radiowego dla stacji KROQ artystka przyznała, że jej longplay "So Real" był "do bani" i w związku z tym jest gotowa zwrócić pieniądze wielbicielom, którzy za niego zapłacili. Pracownik radiostacji przyznał, że nabył album za 8 dolarów. Moore dotrzymała obietnicy i nakazała swojemu menedżerowi wysłać czek z identyczną kwotą.
Wkrótce będzie można oglądać Amerykankę w filmie "American Dreamz: Jak zostać gwiazdą", który wchodzi do polskich kin w czerwcu.