Marcin Bosak nagłaśniał sprawę pobicia. Pojawiły się nowe doniesienia

W kwietniu tego roku Marcin Bosak zostawił pobity przez kierowcę taksówki i - jak relacjonował aktor - przez kilku jego kolegów. O sprawie było głośno przed kilka tygodni. Pojawiły się doniesienia z prokuratury.

Marcin Bosak nagłaśniał sprawę pobicia w kwietniu tego roku
Marcin Bosak nagłaśniał sprawę pobicia w kwietniu tego roku
Źródło zdjęć: © ONS | Daniel Wysocki/ONS

Pod koniec kwietnia tego roku Marcin Bosak opublikował niepokojące nagranie, w którym wyznał, że został pobity przez kierowcę popularnej aplikacji przewozowej i jego kolegów. "Prawie przejechał mojego młodszego syna. Jak zgłosiłem protest przeciw temu postępowaniu, zaczęła się bijatyka. Nie wiadomo, skąd znalazło się czterech czy pięciu jego kolegów i dostałem solidne bęcki" - komentował na gorąco aktor. Pokazał wtedy obrażenia na swoim ciele: szramę na czole, zakrwawione ucho, stłuczone policzki.

Bosak nie odpuścił. Jeszcze w kwietniu zatrzymano dwie osoby, skierowano zawiadomienie do prokuratury. Jedną z osób, której postawiono zarzuty, był 25-letni Rusłan G.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie, Aleksandra Skrzyniarz, wyjaśniała w rozmowie z TVN 24, że podejrzany miał uderzać pięścią i kopać pokrzywdzonego. - 25-latek usłyszał zarzut z artykułu 158 paragraf pierwszy Kodeksu karnego (udział w bójce lub pobiciu - red.) w zbiegu z artykułem 57a, czyli występek o charakterze chuligańskim, za co grozi podejrzanemu do trzech lat więzienia - przekazała Skrzyniarz.

Jak teraz podaje TVP Info, Prokuratura Rejonowa Warszawa-Ochota skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko Gruzinowi Shakhinowi G. - Został oskarżony o to, że wspólnie i w porozumieniu z inną osobą brał udział w pobiciu Marcina B. Prokurator zakwalifikował to zachowanie jako występek o charakterze chuligańskim - komentuje prokurator Szymon Banna.

Przypomnijmy, że Bosak w jednym z nagrań na Instagramie podkreślał: - Docierają do mnie sygnały, że to, co mnie spotkało, czyli pobicie, w którym uczestniczył cudzoziemiec, rodzi taką możliwość do manipulacji. Podobno są tytuły w prasie, głównie prawicowej, że Gruzin pobił Polaka i że to niebezpieczne, że mamy u siebie cudzoziemców.

- Z mojego punktu widzenia sytuacja wygląda tak, że fakt, że mamy u siebie w kraju cudzoziemców to tylko nas wzbogaca i uwrażliwia. Świadczy także o tym, że jesteśmy społeczeństwem coraz bardziej otwartym i to jest świetne - komentował aktor.

Źródło artykułu:WP Film
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (9)