Marek Walczewski: ''Codziennie się z nim żegnałam''
Gdyby żył, obchodziłby 77. urodziny
- Te małe rólki czasem bywają bardziej interesujące niż olbrzymie rólska, z którymi z reguły nie ma czasu się oswoić, że nie powiem już zbratać – mówił Marek Walczewski w wywiadzie udzielonym magazynowi Film w 2000 roku. Tego samego roku we Włoszech, prowadząc samochód, omal nie zabił siebie i żony, aktorki Małgorzaty Niemirskiej. Po tym wstrząsie w końcu zdecydował poddać się badaniu. Diagnoza, ku przerażeniu najbliższych, okazała się druzgocąca…
- Te małe rólki czasem bywają bardziej interesujące niż olbrzymie rólska, z którymi z reguły nie ma czasu się oswoić, że nie powiem już zbratać – mówił Marek Walczewski w wywiadzie udzielonym magazynowi Film w 2000 roku. Tego samego roku we Włoszech, prowadząc samochód, omal nie zabił siebie i żony, aktorki MałgorzatyNiemirskiej. Po tym wstrząsie w końcu zdecydował poddać się badaniu. Diagnoza, ku przerażeniu najbliższych, okazała się druzgocąca…
Walczewski uchodził za artystę wybitnego. Wystarczy wspomnieć jego kreacje w „Pasażerce”, „Weselu”, „Dziejach grzechu” czy filmach Szulkina. Po roli zdrajcy w „Polskich drogach” żartował, że stał się „potworem polskiego kina i teatru”.
- Spalał się w swoim aktorstwie, był aktorem totalnym, całkowicie oddanym swojej pracy i roli; ciągle się rozwijał […] – mówił Krzysztof Kumor, prezes ZASP.
9 kwietnia Marek Walczewski świętowałby swoje 77. urodziny. Niestety, w 2009 roku, po pięciu latach spędzonych w domu opieki i walce z wyniszczającą chorobą, aktor zmarł.