Niszczące kompleksy
Opania, niski, o dziecięcej twarzy, musiał stale walczyć o swoją pozycję w grupie.
- Przez lata traktowano mnie jak snopka z prowincji - przyznał w rozmowie dla RDC aktor, który z rodzinnych Puław przeprowadził się do Warszawy. - Kompleks człowieka "nie stąd” został we mnie.
Wspominał też, że był chłopcem lękliwym, niezbyt wygadanym i niepozornym fizycznie. Wiedział, że aby przetrwać wśród rówieśników, musi udowodnić, że wcale się ich nie boi.
- Wykształciłem w sobie specyficzną pseudoodwagę - mówił w "Playboyu".
Zaczął trenować boks i wkrótce okazało się, że potrafi powalić nawet trzech napastników naraz.
- Serce skakało mi jak nieprzytomne, a krew odpływała do nóg. Niby paniczny lęk, ale gdy dodawałem do tego moją siłę i szybkość - nie można było mnie zatrzymać. Kompleksy bywają potworną siłą napędową.