"Jesteś pierwszym chłopcem, z którym jest mi dobrze w łóżku"
Na początku 1964 r. Agnieszka Osiecka była świeżo po rozwodzie z Wojciechem Frykowskim, zamordowanym później, razem z Sharon Tate, przez bandę Charlesa Mansona. Poetka zakochała się we współtwórcy "Kabaretu Starszych Panów", Jeremim Przyborze, na jednej z imprez w STS-ie. Był o 21 lat starszy, dobiegał 50-tki, miał żonę i dwoje dzieci, ale to nie miało dla obojga większego znaczenia. Ich miłość była pełna namiętności.
"Jesteś pierwszym chłopcem, z którym jest mi dobrze w łóżku. Jesteś pierwszym, najpierwszym, zupełnie jedynym mężczyzną, przez którego robi mi się czasem czarno w oczach i słodko w ustach i zupełnie nieprzytomnie w głowie" - pisała w liście do ukochanego.
Ich korespondencja przypominała czasem erotyk.
"...całować cię znowu przez całą stronę, zaczynając od włosów na skroniach, a potem (dłuuugo) zabawić przy uszach, najpierw prawym, a potem lewym, z uwzględnieniem całej skomplikowanej rzeźby i detalu, a potem skupić się na oczach, takich wiecznych sadzawkach-wniebowstąpionkach. A potem powędrować ustami przez nosek bardzo kruchy, aż do ust [...] i delikatnie scałować z nich całą nieufność, zarówno wargi górnej, jak i dolnej" - zwierzał się Przybora, cytowany w zbiorze "Listy na wyczerpanym papierze".
Związek Agnieszki Osieckiej i Jeremiego Przybory zderzył się z prozą wspólnego życia pod jednym dachem, kiedy kochanek zdecydował się zostawić rodzinę.
"Okazało się nagle, że jesteśmy do siebie niepodobni jak pies do kota" - stwierdziła artystka.
Kiedy wyleciała do Anglii, już na miejscu dopadła ją myśl, że jest w ciąży, ale to był fałszywy alarm. Nie spieszno jej był wracać. Zahaczyła jeszcze o Francję i Szwecję. Przybora miał dość i po powrocie Osieckiej zerwał z nią, w sumie po dwóch latach związku.
"Odkąd doszedłeś do wniosku, że ty mnie nienawidzisz, a ja ciebie chromolę, mam w sobie jakiś zygzak. [...] To miała być nieżyciowa historia, bukiecik białych fiołków. Tymczasem przywiązałam się do ciebie jak pies. [...] Jest mi strasznie łyso za tobą. Chcę być z tobą całe życie" - pisała Osiecka.
Przybora nie dał się przebłagać. Niedługo potem poślubił swoją trzecią żonę Alicję Wirth, a poetka wyszła za mąż za Wojciecha Jesionkę.