"Zaczęła się bawić mężczyznami i w ten sposób mścić na Adamie"
Przez całą dekadę lat 60. głośno było w środowisku filmowym o romansie Teresy "Tetetki" Tuszyńskiej i Adama "Dudusia" Pawlikowskiego. Kochali się, ale nigdy nie stworzyli trwałego związku. Gwiazda była w tamtym czasie dwukrotnie zamężna, ale tak naprawdę marzyła o ślubie tylko z Pawlikowskim. On ją odtrącał, będąc biseksualistą i osobą cierpiącą na chorobę afektywną dwubiegunową.
Zapałali do siebie uczuciem jeszcze w 1959 r. podczas kręcenia "Białego niedźwiedzia". Ona była amatorką o magnetycznej urodzie, a on, też naturszczyk, znanym już z "Popiołu i diamentu" Andrzeja Wajdy, błyskotliwym intelektualistą. Ale Pawlikowski nie chciał się wiązać. Tuszyńska próbowała odegrać się na nim, przyjmując oświadczyny, zakochanego w niej po uszy, Adama Zamoyskiego i biorąc z nim ślub. Wszystko w tym samym dniu.
"Wyszła za hrabiego na złość Pawlikowskiemu. Wzięła z ulicy jakiegoś taksówkarza na świadka i udali się z Zamoyskim do USC. Chciała, by przed kolejnym obiadem z Adamem byli już małżeństwem. Pobrali się i przyszli na ten obiad razem. Adam już siedzi przy stoliku, a Teresa z miejsca przechodzi do rzeczy: "Pozwól, że przedstawię ci mojego męża…". Adam bez słowa wstał i poszedł do łazienki. Z emocji rzygał i rzygał" - wspominał w książce "Będzie skandal. Autoportret" Kazimierz Kutz.
Wspomniane małżeństwo przetrwało ledwie kilka miesięcy. Potem "Tetetka" poślubiła jeszcze realizatora dźwięku Włodzimierza Kozłowskiego, jednak nie była szczęśliwa. Zatracała się coraz bardziej w imprezowym życiu.
"Zaczęła się bawić mężczyznami i w ten sposób mścić na Adamie. Kiedy w otoczeniu pojawiał się jakiś ładny chłopak, z miejsca go sobie zdobywała. Nie było faceta, który potrafiłby się jej oprzeć " - opowiadał Kutz.
Pod koniec lat 60. Pawlikowski zmagał się z ostracyzmem środowiska artystycznego, oskarżany o współpracę z SB. Tuszyńska nigdy się od niego nie odwróciła. Pożyczała mu pieniądze, żywiła go. Ostatecznie aktor popełnił samobójstwo w 1976 r., a Teresa Tuszyńska pogrążyła się w alkoholizmie i zmarła w zapomnieniu 21 lat później.
"Całe życie robiła wszystko, by Pawlikowski się w niej zakochał. Niby była jego dziewczyną, ale jakby nią nie była. Trzymali się luźno, schodzili i rozchodzili. To był nieudany i toksyczny związek" - podsumował ich przyjaciel, Kazimierz Kutz.