Mocno przytył. "Spasłeś się jak świnia"
Michał Koterski wcielił się w postać Edwarda Gierka. Na potrzeby filmu przytył prawie 20 kg. Dziś opowiada o tym, z jakimi problemami się wtedy zmagał. Jak się okazuje, wagę wypominali mu nie tylko internauci, ale także osoby z najbliższego otoczenia.
Michał Koterski otrzymał szansę wcielenia się w postać Edwarda Gierka. Główny odtwórca filmu "Gierek" musiał przytyć do roli aż 20 kg. Jak sam wspomina, nie było to wcale takie proste. Co więcej, dochodziły do niego słowa krytyki. Na łamach Plotka wyznaje:
- Przytyłem 20 kilogramów. Ludzi to zaskakuje, ale mi było bardzo trudno przytyć i trudniej przytyć niż schudnąć. Nikt przytycia nie gloryfikuje. Wszyscy moi znajomi - jeszcze wtedy nie mogłem im powiedzieć, że gram tę rolę - to mi wypominali. Mówili: "pandemia dała się we znaki, ale się spałeś jak świnia". To było straszne dla mnie - wyznaje aktor.
Szkodliwy olej palmowy
Co więcej, artysta opowiada, że aby osiągnąć konieczny do roli cel, postawił na dietę, w której przeważały makarony i... chipsy. W szafkach kuchennych Koterskiego nie zabrakło też gotowych sosów pomidorowych.
Los spłatał jednak Miśkowi niemałe figle. Zaraz po zakończeniu nagrań do "Gierka", artysta otrzymał ofertę zagrania w innej filmowej produkcji, do której musi teraz sporo schudnąć. Rozpoczął regularne treningi sztuk walki, a chipsy i makaron zamienił na pełnowartościowe posiłki. Trzymamy kciuki za pomyślne przygotowania do nowej roli.