Miłość i inne nieszczęścia (Love and Other Disasters)

"Miłość i inne nieszczęścia" stanowi doskonałą rozrywkę dla liberałów wierzących w miłość.

Emily (Brittany Murphy)
, dla bliskich "Jacks" - duchowa spadkobierczyni Holly Golightly - pracuje w londyńskim oddziale magazynu "Vogue". Jeździ srebrnym mini, jada brunche z neurotycznymi angielskimi arystokratkami, mieszka i przyjaźni się z gejem - typowa młoda kobieta z dużego miasta. Choć poszukuje prawdziwej miłości, traci cenny czas na uprawianie seksu z niekochanym byłym oraz próbach wyswatania żyjącego w świecie marzeń współlokatora (Matthew Rhysa). Emily tak bardzo stara się pomóc otaczającym ją ludziom, że aż przestaje zauważać, co się wokół niej dzieje. Z tego powodu zdarza się jej paradować w samej bieliźnie przed trzema mężczyznami oraz tańczyć tango (najsłabsza scena filmu) z mało sobie znanym przybyszem z Argentyny.

Mocną stroną filmu są dialogi - inteligentne, dowcipne, świetnie dopasowane do postaci. W komedii znalazło się także kilka odniesień do rzeczywistych i wyimaginowanych filmów, co przydało dziełu efektownych smaczków. Bohaterka grana przez Murphy nosi na przykład cudowne sukienki wzorowane na klasycznych strojach Audrey Hepburn. W wielu scenach jej jedynym ubraniem jest jednak seksowne dessous. W roli długowłosej brunetki, wychowanej w Stanach Zjednoczonych Brytyjki o hiszpańskich korzeniach Murphy, na co dzień blondynka, wypada bardzo... stylowo, zagłuszając tym samym nieco dojrzalszą kreację Rhysa. Mimo paru niedociągnięć komedia romantyczna, nad którą czuwali David Fincher i Luc Besson - producenci wykonawczy - jest w stanie zauroczyć największego sceptyka.