"Moja krew" i "Zgorszenie publiczne" na festiwalu w Koszalinie

Dramat "Moja krew" Marcina Wrony z Erykiem Lubosem w roli boksera pragnącego zostać ojcem, oraz "Zgorszenie publiczne" z Marianem Dziędzielem w obsadzie - reklamowane jako "komedia romantyczna po ślunsku" - zaprezentowano na 28. Koszalińskim Festiwalu Debiutów Filmowych "Młodzi i Film".

"Moja krew" i "Zgorszenie publiczne" na festiwalu w Koszalinie
Źródło zdjęć: © mat. promocyjne

22.06.2009 11:18

Impreza - poświęcona tym polskim filmowcom, którzy dopiero rozpoczynają karierę - trwa od wtorku, a zakończy się w sobotę wieczorem.

"Moja krew" i "Zgorszenie publiczne" są wśród 12 filmów, które walczą w tym roku o nagrodę Wielkiego Jantara za najlepszy fabularny debiut pełnometrażowy w polskim kinie.

Bohaterem "Mojej krwi" jest zawodowy bokser, Igor (w jego roli Eryk Lubos). Mężczyzna dowiaduje się, że jest ciężko chory, musi zakończyć sportową karierę i że wkrótce umrze. "Nie mam nic, prócz boksu" - mówi w filmie Igor, człowiek samotny, niemający przyjaciół ani rodziny.

Umierający bokser dochodzi do wniosku, że bardzo chciałby pozostawić na świecie coś po sobie i że pragnie zostać ojcem - najchętniej, jak skrycie marzy, chłopca, który w przyszłości także zostałby bokserem. Nie ma jednak żony ani dziewczyny.

Wpada więc na pomysł, by zawrzeć oryginalną umowę z młodą Wietnamką pracującą na stołecznym Stadionie Dziesięciolecia. Igor informuje dziewczynę (w jej roli Luu de Ly), że jeśli ta zgodzi się zajść z nim w ciążę i urodzić mu dziecko, on ożeni się z nią i pomoże jej zdobyć polskie obywatelstwo.

Film urodzonego w 1973 r. Marcina Wrony powstał według scenariusza pod tytułem "Tamagotchi", który w 2007 r. uhonorowano główną nagrodą w prestiżowym konkursie scenariuszowym Hartley-Merrill. "Zgorszenie publiczne", to z kolei rozgrywająca się na małym śląskim osiedlu familoków - Fytlu, opowieść o dwóch zakochujących się w sobie parach: starszej i młodszej. Para młodsza, to Romanek (w jego roli Krzysztof Czeczot) i puszysta dziewczyna nazywana Motylkiem (Elżbieta Romanowska). Para starsza, to ojciec Romanka, Erich (Marian Dziędziel) i ciotka Motylka, Luca (Dorota Pomykała).

Tłem dla ich miłosnych perypetii są zwariowane pościgi za "zgorszyńcem" grasującym po Fytlu - nagim mężczyzną, który znienacka ukazuje się mieszkańcom osiedla, siejąc publiczne zgorszenie.

Bohaterowie komedii - którą wyreżyserował Maciej Prykowski - mówią gwarą śląską. W obsadzie komedii są także m.in. Barbara Horowianka i Andrzej Mastalerz. Jednym z producentów filmu jest Maciej Ślesicki.

  1. festiwal "Młodzi i Film" zakończy się w sobotę wieczorem. Nagrody zostaną wręczone podczas gali w koszalińskim kinie Kryterium.

W kuluarowych rozmowach, jako faworyci do tegorocznej statuetki Wielkiego Jantara za najlepszy fabularny debiut pełnometrażowy w polskim kinie, wymieniane są najczęściej dwa filmy. Jeden z nich, to "Galerianki" Katarzyny Rosłaniec - opowieść o czternastoletnich dziewczynkach poszukujących w polskich centrach handlowych mężczyzn-"sponsorów", którzy w zamian za seks kupią im drogie ubrania i kosmetyki. Drugi, to właśnie "Moja krew" Marcina Wrony.

W jury konkursu pełnometrażowych debiutanckich filmów fabularnych, pod przewodnictwem reżysera Radosława Piwowarskiego, zasiadają aktorka Małgorzata Pieczyńska, operator Adam Sikora, reżyser Grzegorz Pacek i socjolog kultury Mirosław Pęczak.

Dyrektorem festiwalu "Młodzi i Film" jest Jacek Paprocki, a dyrektorem programowym reżyser Janusz Kijowski.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)