Cięty język
Pytany, które filmy ze swojego dorobku ceni najbardziej, odpowiadał bez wahania: „Nikt nie woła” i „Sól ziemi czarnej”. Podkreślał jednak, że równie ważna była dla niego książka „Piąta strona świata”, którą nazywał swoim „artystycznym pożegnaniem”. Cieszył się za każdym razem, kiedy mógł włożyć kij w mrowisko, zmusić swoim dziełem do dyskusji.
- Ja wciąż jestem postrachem dla wielu z powodu mojego ciętego języka – mówił w wywiadzie dla „Twojego Stylu”.
- I będę. Trzeba ludzi prowokować do myślenia. To dla mnie rodzaj gry, przyjemności. Nie ma dla mnie nic gorszego niż obojętność, wzruszenie ramion, znaczy, że człowiek nie trafia w tarczę.