''Naprawdę, jest dobrze''
Czy czegoś żałuje? Zapewnia, że nie, bo starał się korzystać ze wszystkich szans, jakie dawał mu los.
- Zawsze żyłem pełnią i starałem się być na bieżąco* - mówił w „Gali”. *- Tak jest nadal, co mnie uchroniło przed alzheimerem. Rano wychodzę z psem, robię zakupy, czytam gazety. Byłem kilka razy chory, nawet śmiertelnie. Mam cukrzycę i raka, którego nie przyjmuję do wiadomości. On mnie zżera, a ja jego. Walczę. Po swoich rodakach odziedziczyłem przekonanie, że nie należy się ze sobą pieścić. Żona zaczyna podejrzewać, że jestem potworem, bo zdrowieję.
- Chodzi o to, by nie zawracać innym głowy, nie robić ze swojej choroby terroru *– dodawał w „Twoim Stylu”. *- Żeby nie mendzić. Trzeba uczyć się znoszenia cierpienia w samotności, ale nie z powodu chwały. Naprawdę, jest dobrze. Wszystko już mam.