Bohatyrowicz na polu i pechowy kaskader
Na planie "Nad Niemnem" nie obeszło się oczywiście bez wpadek. Jedną z nich wspominał w wywiadzie dla portalu Polarity Marjański (na zdjęciu).
- Mieliśmy kręcić scenę, w której Jan orze. Zeszli się okoliczni mieszkańcy, konie i pług już czekają, ludzie do siebie mówią "No, to teraz pan Bohatyrowicz pokaże jak się powinno orać", ja do koni "wio", a konie spojrzały tylko na mnie i nic. Kiedy już ruszyły, lemiesz nie chciał wejść w ziemię tak, jak powinien, jakieś zygzaki mi wychodziły. Wszyscy dookoła mieli zabawę, a ja trochę się wstydu najadłem – śmiał się.
Po latach aktor wspominał również, że w scenie, w której płynie łódką wiosłując na stojąco, asekurujący go kaskader wpadł do wody. Okazało się, że mężczyzna nie umiał pływać. Na szczęście go uratowano, ale dzień zdjęciowy spisano niestety na straty.