Najpierw lodówka, później przyjaciółki dla Jennifer Aniston
Jennifer Aniston leczy złamane serce jedzeniem.
23.05.2009 14:03
Chociaż aktorka zazwyczaj dba o linię, w emocjonalnie trudnych sytuacjach pozwala sobie na odrobinę obżarstwa.
- Zwykle nie jem dużo - zapewnia Aniston. - Ale kiedy z kimś zerwę, wyruszam prosto w stronę lodówki.
Kiedy gwieździe uda się złagodzić pierwszy smutek przy pomocy smakowitej przekąski, przychodzi czas na drugie koło ratunkowe - telefon do przyjaciółki.
- Nie ma jak przyjaciółka, od którego dzieli cię tylko jeden telefon - przekonuje Aniston. - Przyjaciele dają mi bezwarunkową miłość.
Aktorka dodaje, że większość jej najlepszych przyjaciół pochodzi z czasu, kiedy nie była jeszcze gwiazdą show-biznesu.
- Chociaż moja sława przyszła nagle, nie przyszła zbyt wcześnie - tłumaczy Amerykanka. - Wcześniej pracowałam jako kelnerka w prawdziwym świecie i miałam już wtedy grupę przyjaciół. Dziś utrzymuję kontakt z tymi samymi ludźmi. Tylko nieliczne moje przyjaciółki są aktorkami.
Jennifer Aniston mogliśmy podziwiać w marcu 2009 roku w komedii "Marley i ja".