Zwiastun nowego filmu Vegi "Niewidzialna wojna". Ludzie wciąż myślą, że to żart
W internecie pojawił się właśnie pierwszy zwiastun "Niewidzialnej wojny". To film, który Patryk Vega nakręcił o sobie. Jak zdradził jego twórca i bohater, "życie pisze najmocniejsze scenariusze". Zainteresowane osoby będą się mogły o tym przekonać 30 września, kiedy to autobiograficzna historia zadebiutuje w kinach.
Hasło reklamowe filmu "Niewidzialna wojna" brzmi: "Cała prawda o najbardziej kontrowersyjnym reżyserze". Jest w nim dużo prawdy, gdyż produkcje Patryka Vegi bez wątpienia mają swoich wielbicieli (o czym świadczy, chociażby frekwencja w kinach). Mają jednak także zagorzałych przeciwników, którzy na Facebooku, w komentarzach pod zwiastunem filmu, wyrażają takie opinie: "Kontrowersyjny? Polaryzujący to się zgodzę. Wyjdzie, jak zawsze z tego g... film – mem, który jednak osiągnie olbrzymi sukces kasowy. Nawet, jak Vega porusza ważny temat, to serwuje go w prostacki sposób". Inny internauta napisał: "Nakręcił film o sobie? Wciąż myślę, że to żart".
Jednak finansowy sukces "Niewidzialnej wojny" wcale nie jest pewny. Ostatnie filmy reżysera nie cieszyły się w kinach zbyt dużą popularnością. "Miłość, seks & pandemia" podczas premierowego weekendu zgromadził w kinach jedynie 98,3 tys. widzów. Tak słabego wyniku chyba nikt się nie spodziewał. Wystarczy spojrzeć na wyniki innych polskich produkcji, które na początku bieżącego roku pojawiły się w kinach. "Gierek", na którym Tomasz Raczek oraz inny krytycy wieszali psy, podczas premierowego weekendu zgromadził 102,3 tys. osób. "Koniec świata, czyli Kogel Mogel 4" zebrał na starcie 222,2 tys. widzów. Natomiast "Dziewczyny z Dubaju" obejrzało 278,9 tys. osób. Vega był daleko za nimi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przypomnijmy, że największe przeboje "najbardziej kontrowersyjnego reżysera" potrafiły podczas premierowego weekendu zgromadzić w kinach 600-700 tys. widzów. Z perspektywy czasu wydaje się, że przełomowym, krytycznym, momentem w filmografii Patryka Vegi stała się "Polityka". Był to kolejny obraz tego reżysera, który na dużym ekranie cieszył się ogromną popularnością. W sumie obejrzało go blisko 1,9 mln widzów. Niemniej po raz pierwszy miłośnicy filmów Vegi poczuli się chyba masowo zawiedzeni, czego konsekwencją były coraz słabsze wyniki kolejnych produkcji tego reżysera.
Jak sobie poradzi najnowszy film Patryka Vegi? O tym przekonamy się na początku października (premiera "Niewidzialnej wojny" zaplanowana została na 30 września). Na razie fani reżysera (i nie tylko) mogą obejrzeć zwiastun. Pod klipem pojawiają się oczywiście skrajne komentarze.
Wiele osób zwraca uwagę na narcystyczny charakter twórcy, który nakręcił film o sobie. Vega sam jednak nie zagrał w "Niewidzialnej wojnie". Wcielił się w niego Rafał Zawierucha, który, można powiedzieć, stał się specjalistą od ról znanych polskich reżyserów (dla przypomnienia, aktor zagrał Romana Polańskiego w "Pewnego razu… w Hollywood").
Słuchasz podcastów? Jeśli tak, spróbuj nowej produkcji WP Kultura o filmach, netfliksach, książkach i telewizji. "Clickbait. Podcast o popkulturze" dostępny jest na Spotify, w Google Podcasts oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach. A co, jeśli nie słuchasz? Po prostu zacznij.