Nie żyje Witold Sadowy. Legendarny krytyk i znawca teatru zmarł w wieku 100 lat

Wieku 100 lat odszedł Witold Sadowy. Aktor, recenzent, znawca kina i teatru. O śmierci poinformował branżowy serwis Film Polski.

Witold Sadowy odszedł w wieku 100 lat w Skolimowie
Źródło zdjęć: © ONS.pl

Informacja o śmierci Witolda Sadowego pojawiła się w niedzielę po południu na Facebooku Filmu Polskiego. Aktor i dziennikarz zajmujący się od kilkudziesięciu lat kulturą odszedł w Domu Aktora w Skolimowie.

"15 listopada w Domu Aktora w Skolimowie zmarł w wieku 100 lat aktor Witold Sadowy. W swojej karierze zagrał kilkanaście epizodów filmowych, debiutował na planie "Zakazanych piosenek". Znany był przede wszystkim jako kronikarz życia teatralnego, od roku 1985 nieprzerwanie publikował wspomnienia o kolejnych odchodzących aktorach" - czytamy na FB Filmu Polskiego.

Mało brakowało, a Witold Sadowy byłby zupełnie kimś innym. Urodził się 7 stycznia 1920 r. w Warszawie, ale krótko po porodzie lekarze prawie pomylili dzieci. Jego mama od razu zauważyła, że przyniesiono jej innego noworodka. - To nie jest moje dziecko! Mój syn ma myszkę (znamię - przyp. red.) na lewej ręce - krzyczała wówczas pani Józefa.

Jako dziecko miał okazję poznać marszałka Józefa Piłsudskiego. Wspólnie oglądali przedstawienie "Za siedmioma górami, za siedmioma rzekami". To było jedno z najważniejszych wydarzeń w jego życiu. Dostał od niego nawet czekoladkę. - Przez cały tydzień nie mówiłem o niczym innym, tylko o tym wydarzeniu. Głównie chwaliłem się kolegom na podwórkupodwórku z czekoladek, jakie dostałem - wspomniał.

Miał też okazję poznać rodzinę Radziwiłłów. Podczas jednego ze spotkań polubili go tak bardzo, że zaproponowali jego mamie, że mogliby go adoptować. Kobieta nie zgodziła się na to.

W czasie wojny przebywał poza Warszawą. Jego ojciec i brat uczestniczyli w powstaniu warszawskim. Niestety, zginęli.

Sadowy grał w szkolnych przedstawieniach, ale na poważnie jako aktor zadebiutował pod sam koniec II wojny światowej - wystąpił w sztuce "Burmistrz Stylmondu" w teatrze na warszawskiej Pradze. Jego talent został zauważony przez producentów filmu "Zakazane piosenki", w którym zagrał rok później. Brał też udział w pierwszej powojennej inscenizacji "Wesela" Stanisława Wyspiańskiego w 1946 r.

W ciągu swojej kariery aktorskiej występował głównie na deskach warszawskich teatrów. Zagrał łącznie w 9 filmach i serialach. Po raz ostatni wystąpił na scenie w 1988 r. w spektaklu "Gałązka romantyzmu". - Tego dnia nie czułem się najlepiej, rozbierała mnie grypa. Wychodząc z teatru, jak zawsze powiesiłem strój na wieszaku i pożegnałem się z garderobianą. Następnego dnia z samego rana telefon: "Twój teatr płonie!". Ten pożar zakończył moją działalność aktorską - opowiadał w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".

Jako publicysta zaczął działać krótko przed emeryturą. Jego felietony przez wiele lat ukazywały się m.in. w "Życiu Warszawy", "Życiu Codziennym", "Słowie", "Expressie Wieczornym", nowojorskim "Nowym Dzienniku", "Gazecie Wyborczej" i "Życiu na gorąco".

Sadowy przez 35 lat pisał wspomnienia o zmarłych aktorach. Na swoim koncie ma kilka książek - opisywał w nich teatr od kulis. Pod koniec 2018 r. zaczął promować książkę "Jedyne, co mi zostało, to pamięć". To był dziennik z wizyt w teatrach przeplatany komentarzami na temat życia politycznego i kulturalnego Warszawy. Z okazji 100. urodzin ukazało się "Przekraczam setkę. Zapis wspomnień 2018-2019".

W uznaniu jego zasług Związek Artystów Scen Polskich nadał mu tytuł członka zasłużonego. W 2012 r. został odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski za wybitne zasługi dla kultury polskiej, za osiągnięcia w pracy twórczej i działalności artystycznej.

Z okazji setnych urodzin Witolda Sadowego TVP Kultura pokusiła się o reportaż na temat znanego aktora. Wybitny artysta opowiedział o swojej karierze, a także o życiu prywatnym. Przy okazji dokonał coming outu.

- Nie ożeniłem się, nie miałem dzieci i tego właściwie żałuję. Urodziłem się inny. Jestem gejem. Teraz powiedziałem wszystko jak na spowiedzi.
Źródło artykułu: WP Film
Wybrane dla Ciebie
Aktorka z horroru "Terrifier" pozywa twórców. Zarzuca oszustwo i molestowanie
Aktorka z horroru "Terrifier" pozywa twórców. Zarzuca oszustwo i molestowanie
Chciała ratować małżeństwo. Pojechała do ulubionego klubu męża
Chciała ratować małżeństwo. Pojechała do ulubionego klubu męża
Megaprzebój powraca. Pierwszą część obejrzało ponad 100 mln widzów
Megaprzebój powraca. Pierwszą część obejrzało ponad 100 mln widzów
Krychowiak wyrusza na Mount Everest. Wszystko pokaże kamera
Krychowiak wyrusza na Mount Everest. Wszystko pokaże kamera
"To: Witajcie w Derry". Seans jak z koszmarów. Widzowie podskakiwali w fotelach
"To: Witajcie w Derry". Seans jak z koszmarów. Widzowie podskakiwali w fotelach
"Mieszanka wybuchowa". Zgoliła głowę na łyso. Idzie po Oscara
"Mieszanka wybuchowa". Zgoliła głowę na łyso. Idzie po Oscara
Rok w piekle. Tomasz Kot odmieniony nie do poznania
Rok w piekle. Tomasz Kot odmieniony nie do poznania
Dzięki testom DNA poznała rodzinny sekret. Jej prawdziwe nazwisko brzmi zupełnie inaczej
Dzięki testom DNA poznała rodzinny sekret. Jej prawdziwe nazwisko brzmi zupełnie inaczej
Ma 70 lat. Właśnie został ojcem
Ma 70 lat. Właśnie został ojcem
Właśnie wziął ślub. "Pamiętam, jak wyrzucano cię przez okno"
Właśnie wziął ślub. "Pamiętam, jak wyrzucano cię przez okno"
Sydney Sweeney reaguje na plotki o roli dziewczyny Bonda. "Nie mogę... Nie wiem"
Sydney Sweeney reaguje na plotki o roli dziewczyny Bonda. "Nie mogę... Nie wiem"
Numer jeden w Polsce. Tak przerażający, że nie można mrugnąć
Numer jeden w Polsce. Tak przerażający, że nie można mrugnąć