Nowe informacje w sprawie śmierci Billa Paxtona. Aktor miał 61 lat

Portal TMZ dotarł do akt zgonu Billa Paxtona. Do tej pory wiadomo było jedynie, że aktor zmarł w wyniku komplikacji pooperacyjnych. Teraz ujawniono, dlaczego 61-latek trafił do kliniki w Los Angeles.

Nowe informacje w sprawie śmierci Billa Paxtona. Aktor miał 61 lat
Źródło zdjęć: © Getty Images
Grzegorz Kłos

Z informacji portalu wynika, że 14 lutego Bill Paxton trafił do Cedars-Sinai Medical Center w Los Angeles, gdzie przeszedł operację wymiany zastawki aorty. Niestety, pojawiły się komplikacje pozabiegowe, w wyniku których aktor zmarł 26 lutego.

Tuż po niespodziewanej śmieci aktora jego rodzina zamieściła w sieci oficjalnie oświadczenie:

"Z bólem w sercu potwierdzamy informację, że Bill Paxton odszedł z powodu komplikacji po operacji chirurgicznej. Był kochającym mężem i ojcem. Bill rozpoczął swoją karierę w Hollywood pracując w przemyśle filmowym. Jego pasja była powszechnie znana wśród ludzi, którzy znali go, a jego ciepło i niekończąca się energia były nie do podważenia. Prosimy o uszanowanie naszej prywatności w tym trudnym czasie żałoby."

Wiadomość o śmierci 61-letniego Billa Paxtona wstrząsnęła fanami i gwiazdami kina. Jedną z nich był Arnold Schwarzenegger. Chwilę przed oscarową galą aktor wrzucił do sieci wideo, w którym pożegnał kolegę z planu. Panowie zagrali razem w takich filmach jak "Terminator", "Prawdziwe kłamstwa" i "Komando".

- Nie ważne czy grał, reżyserował, pisał czy produkował. Zawsze przepełniała go pasja do kina. Był jednym z najlepszych aktorów i moich najlepszych przyjaciół. Będzie mi go bardzo brakowało - mówi Schwarzenegger.

Bill Paxton miał 61 lat. Polskim widzom był znany przede wszystkim z filmów "Apollo 13", "Titanic", "Twister" czy "Obcy - decydujące starcie".

Obraz
© Materiały prasowe
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (5)