5. "Obcy: Przymierze" (2017)
Tu mogą być pewne kontrowersje. Trzeci film z serii wyreżyserowany przez Ridleya Scotta jest nienawidzony przez sporą rzeszą fanów. O krytykach nawet nie ma co wspominać. Ta kontynuacja "Prometeusza" rzeczywiście nie grzeszy inteligencją - bohaterzy podejmują absurdalne decyzje, a my musimy je przyjmować na klatę jako widz.
Podobnie jak w "Prometeuszu", mamy coś na kształt syntezy horroru z mroczną przygodówką. "Przymierze" jest zdecydowanie bardziej nastawione na grozę, co sprawia, że ma lepsze tempo narracji. Jednak jego największym plusem jest znakomita, podwójna rola Michaela Fassbendera, który podnosi jakość tego dzieła o parę poziomów. Nie jest to kino aż tak tragiczne, jak się sądzi. Choć szczególnie dobre też nie.
Ocena: 6-/10