''Opowieści z Narnii'': Anna Popplewell skończyła 27 lat
16.12.2015 | aktual.: 22.03.2017 17:16
Świat usłyszał o niej dzięki „Opowieściom z Narnii”, w których wcieliła się w Zuzannę, jedną z czwórki rodzeństwa Pevensie
Świat usłyszał o niej dzięki „Opowieściom z Narnii”, w których wcieliła się w Zuzannę, jedną z czwórki rodzeństwa Pevensie.
Ale dla Anny Popplewell nie był to bynajmniej debiut - miała już wówczas za sobą niemałe doświadczenie aktorskie i pragnęła zostać gwiazdą. Rodzice – którzy przestali się w końcu łudzić się, że ich zdolna córka zostanie lekarzem albo prawnikiem – nie protestowali i wspierali ją w tych dążeniach.
Popplewellmiała 13 lat, kiedy zjawiła się na przesłuchaniu do *„Lwa, czarownicy i starej szafy”, a 15, kiedy wyjechała do Nowej Zelandii, *aby wziąć udział w zdjęciach.
Obecnie aktorka, która 16 grudnia skończyła 27 lat, nie zwalnia tempa i stara się udowodnić, że nie jest już małą dziewczynką z Narnii, ale dojrzałą artystką. I czeka na kolejną „rolę życia”.
Nie poszła w ślady rodziców
Urodziła się 16 grudnia 1988 roku w Londynie, jako dziecko prawnika i immunolożki. Rodzice byli przekonani, że Anna pójdzie w ich ślady – zwłaszcza że zawsze była doskonała uczennicą, a w prywatnej szkole dla dziewcząt, do której uczęszczała, uchodziła za prymuskę – ale ich córka miała inne plany.
Od szóstego roku życia uczęszczała na lekcje aktorstwa i wkrótce okazało się, że ma wrodzony talent. Na ekranie zadebiutowała w 1998 roku, w telewizyjnej „Zatoce Francuza” opartej na powieści Daphne du Maurier.
Ciężka praca się opłaca
Rodzice byli zdziwieni, że ich małoletnia córka tak poważnie traktuje pracę na planie filmowym – przez jakiś czas protestowali, ale wreszcie poddali się, gdy i ich młodsze dzieci, Lulu i Freddie, oznajmiły, że zamierzają iść w ślady Anny (Lulu mignęła w „To właśnie miłość”, Freddie wystąpił w „Piotrusiu Panie”, ale na tym na razie zakończyły się ich kariery).
Najstarsza z rodzeństwa Popplewell tymczasem ciężko pracowała na swoją pozycję. Nie wybrzydzała, przyjmując nawet niewielkie role i pojawiając się na drugim planie czy w epizodach – zagrała w filmach „Mansfield Park”, „Mały wampirek”, „Seks, miłość i rock 'n' roll”, „Dziewczyna z perłą” i miniserialu „Daniel Deronda”.
Cierpliwość jednak się opłaciła i Anna wreszcie otrzymała rolę, która przyniosła jej światową sławę.
Praca na planie
Dla Popplewell udział w „Lwie, czarownicy i starej szafie” był wspaniałą przygodą, ale też, jak przyznawała, ciężką pracą. Nie tylko uczyła się jeździć konno i strzelać z łuku (nie chciała korzystać z dublerki, chociaż wreszcie i tak się poddała, prosząc, by ktoś zastąpił ją w scenach z myszami – panicznie bała się gryzoni), ale w chwilach wolnych od zdjęć uczyła się, by nadrobić szkolne zaległości. Opłaciło się, bo w 2007 roku została przyjęta na Oxford University.
Wkrótce nastolatka ze zdziwieniem odkryła, że stała się obiektem zainteresowania prasy. Ponieważ jednak Popplewell prowadziła „nudne i nieinteresujące” życie, dziennikarze, z braku laku, uczepili się jej romansu z filmowym bratem, Williamem Moseleyem.Aktorzy jednak nigdy nie przyznali się do związku i zgodnie twierdzili, że są dla siebie jak rodzeństwo
Czekając na rolę życia
Kiedy okazało się, że nie ma szans na kolejną część „Opowieści z Narnii” (czego aktorka bardzo żałowała - wyznawała, że chętnie wróciłaby na plan, bo praca nad ekranizacjami powieści C.S. Lewisa była dla niej niczym „piękny sen”), Popplewell ruszyła na kolejne castingi.
Zagrała w telewizyjnym „Brave New World”, bardzo źle przyjętym thrillerze „Payback Season” i „Halo 4: Naprzód do świtu” z 2012 roku. Potem zrobiła sobie trzy letnią przerwę.
Na szczęście w 2015 roku wróciła na ekrany. Obecnie można ją oglądać w serialu „Nastoletnia Maria Stuart”. Na swoją premierę czeka też horror z udziałem Popplewell, „Freak of Nurture”. (sm/gk)