Oscary 2024. Reżyser przyniósł to na czerwony dywan. Rozczulił wszystkich
Choć fani serii "Godzilla" mogą odczuwać brak docenienia ich ulubionych tytułów na galach nagród filmowych, na Oscarach czekała ich miła niespodzianka. Reżyser Takashi Yamazaki osobliwie zareklamował na czerwonym dywanie swoją produkcję.
Gala Oscarów to święto nie tylko dla miłośników kina i hollywoodzkich gwiazd, ale też twórców filmowych z całego świata, którzy po raz pierwszy mają szansę gościć na czerwonym dywanie w Dolby Theatre. Mimo że wielu z nich nie zdobywa nagród, sama nominacja jest już sporym wyróżnieniem.
W tym roku w gronie oscarowych debiutantów znalazł się japoński reżyser i scenarzysta Takashi Yamazaki, twórca "Godzilla Minus One". Film zdobył nominację do Oscara w kategorii efekty specjalne. Rywalizuje w niej z "Napoleonem", "Twórcą", "Strażnikami Galaktyki: Volume 3" oraz "Mission: Impossible - Dead Reckoning Part One".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Najbardziej wyczekiwane premiery filmowe 2024 roku
"Godzilla Minus One" zdobędzie Oscara?
Szanse na wygrane są dość spore. "Godzilla Minus One" wygrała już nagrody od Stowarzyszeń Krytyków Filmowych m.in. z Georgii, Florydy i Chicago. Jest też typowany na faworyta przez bukmacherów.
Nawet jeśli wygrana przejdzie filmowcom obok nosa, ekipa "Godzilli Minus One" postanowiła świetnie bawić się na oscarowej gali. Takashi Yamazaki zdecydował się zabrać ze sobą na czerwony dywan "nagrodę pocieszenia", czyli złotą miniaturę Godzilli.
Koledzy z ekipy filmu poszli jego śladem. Razem radośnie pozowali do zdjęć, każdy ze swoją wersją japońskiego potwora, który dla świata filmu narodził się w 1954 r. i doczekał już ponad 30 ekranizacji.
Film "Godzilla Minus One" zebrał rewelacyjne opinie zarówno wśród widzów, jak i krytyków. Na Rotten Tomatoes cieszy się 98 proc. zachwytem po obu stronach.
Bartosz Czartoryski w recenzji dla WP pisał: "Teraz potwór odzyskuje dawne ja, ponownie jest zdziczały i bezlitosny, to niepowstrzymana siła natury, również służąca za przestrogę i przenośnię. Japoński blockbuster spogląda nieco szerzej na konteksty społeczne, ale skupia się na tym samym, co nieśmiertelny klasyk Ishiro Hondy, to istna zbiorowa sesja terapeutyczna narodu doświadczonego przez wojenne traumy, rodzinny melodramat na tle rozoranego bombami kraju, a zarazem pochwała patriotycznej postawy obywatelskiej i wyrażenie poglądu, że jedynie wspólnie można stawić czoło problemom. Nawet jeśli mają one pięćdziesiąt metrów wysokości i atomowy oddech".