Ostatnia wola Romana Kłosowskiego. Pandemia wszystko pokrzyżowała

Weteran polskiego kina, serialowy Maliniak, czyli Roman Kłosowski zmarł równo dwa lata temu. Jeszcze przed śmiercią prosił, by mógł spocząć w jednym grobie razem z ukochaną żoną. Syn tłumaczy, jak wygląda sytuacja.

Roman Kłosowski zmarł 2 lata temu. Co z przeniesieniem grobu jego żony?
Źródło zdjęć: © East News
Magdalena Drozdek

Roman Kłosowski odszedł w czerwcu 2018 roku. Informację potwierdził wtedy jego syn, Tomasz. Aktor długo chorował, ale wieść o jego śmierci zaskoczyła jego bliskich znajomych.

- Nic na to nie wskazywało. Romek nie miał aż takich dolegliwości, dlatego informacja o jego śmierci mnie zaskoczyła. Ciągle byliśmy w bardzo dobrym kontakcie. Był fantastycznym, uroczym facetem, ale przede wszystkim świetnym aktorem, który z dystansem wykorzystywał swoje warunki. Kiedy uważał któregoś z młodych kolegów za zdolnego, to wykorzystywał swoje wpływy, aby mu pomóc - wspominała zmarłego Zofia Czerwińska w rozmowie z WP.

Zobacz: Maryla Rodowicz o rozwodzie

Niedługo po śmierci Kłosowskiego wyszło na jaw, jaka była jego ostatnia wola. Chciał zostać pochowany u boku swojej żony. Krystyna Kłosowska zmarła w 2013 r, pochowano ją w Poznaniu.

Tak mówił sam aktor w rozmowie z "Super Expressem": - Chcę spocząć obok mojej Krysi. Najlepiej tu, w Warszawie, bo tu spędziliśmy prawie całe życie, najcudowniejsze lata. Wiem, że rodzina się na to zgodzi.

Jak po dwóch latach od jego śmierci wygląda sytuacja?

- Prochy mamy już byłyby przeniesione, gdyby nie pandemia - wyjaśnia syn aktora także dla "SE".

I dodaje: - Wszystko się zatrzymało. Mieliśmy zaplanowany termin na rocznicę, ale myślę, że to jakoś niedługo się wydarzy. Syn mi mocno pomaga, bardzo się zaangażował. Częściowo już wszystko zostało pozałatwiane, bo to są procedury, sanepid itd.

Roman Kłosowski debiutował jako aktor w latach 50. Był związany z Teatrze Dramatycznym w Warszawie, potem kierował Teatrem Powszechnym w Łodzi. Od 1981 r. pracował w Teatrze Syrena w Warszawie.

Na ekranie zadebiutował w 1953 r. rolą w filmie "Celuloza" w reżyserii Jerzego Kawalerowicza. Sympatię widzów zaskarbił sobie rolą Maliniaka w "Czterdziestolatku. W ciągu swojej kariery Kłosowski pojawił się kilkadziesiąt rany na małym i dużym ekranie. Poza serialem o inżynierze Karwowskim aktor zagrał się m.in. w "Hydrozagadce", "Wielkiej majówce" czy "Giuseppe w Warszawie".

Jego największym wsparciem w życiu była ukochana żona. To ona pomagała mu w przygotowaniach do spektakli, gdy pogorszył mu się wzrok. Po jej śmierci Kłosowskiemu pomagała sąsiadka, a zarazem przyjaciółka. Gdy i ona przeszła udar, pojawiły się doniesienia o przeniesieniu aktora do domu opieki.

Wybrane dla Ciebie

Aktor i modelka OnlyFans? To nie tak, jak wszyscy pomyśleli
Aktor i modelka OnlyFans? To nie tak, jak wszyscy pomyśleli
Do obejrzenia w domu. Alternatywna historia I wojny światowej
Do obejrzenia w domu. Alternatywna historia I wojny światowej
Kręciły intymne sceny. Sieklucka mówi o kulisach
Kręciły intymne sceny. Sieklucka mówi o kulisach
Metamorfoza Russella Crowe. Zaskoczył widzów swoim wyglądem
Metamorfoza Russella Crowe. Zaskoczył widzów swoim wyglądem
Tych premier nie możecie przegapić jesienią. Największa rola The Rocka
Tych premier nie możecie przegapić jesienią. Największa rola The Rocka
Jennifer Lopez o rozwodzie z Affleckiem: "To najlepsze, co mnie spotkało"
Jennifer Lopez o rozwodzie z Affleckiem: "To najlepsze, co mnie spotkało"
"Rola godna Oscara". Takiego DiCaprio jeszcze nie widzieliśmy
"Rola godna Oscara". Takiego DiCaprio jeszcze nie widzieliśmy
Festiwal narcyzmu. Quebo zrobił film o swojej własnej wyjątkowości
Festiwal narcyzmu. Quebo zrobił film o swojej własnej wyjątkowości
Płomienne słowa Agnieszki Holland na scenie. "Przemoc i gwałt rozlewają się po świecie"
Płomienne słowa Agnieszki Holland na scenie. "Przemoc i gwałt rozlewają się po świecie"
Prezes TVP wyszedł na scenę. Złożył deklarację ws. tantiem
Prezes TVP wyszedł na scenę. Złożył deklarację ws. tantiem
Złote Lwy przyznane. Film o ministrantach triumfuje
Złote Lwy przyznane. Film o ministrantach triumfuje
"Wielka Warszawska" do ziewania. Miał być galop, jest spacerek
"Wielka Warszawska" do ziewania. Miał być galop, jest spacerek