Ostrożnie, wielkie kino!
Wielka szkoda, że dyskusję o „Ostrożnie, pożądanie“ zdominował czynnik erotyczny. Tak, to prawda, są w tym filmie odważne, realistyczne sceny miłosne. Ale czy rzeczywiście aż tak ważnee jest, czy aktorzy zrobili TO przed kamerami?
23.01.2008 16:34
Sprowadzanie filmu Anga Lee wyłącznie do skandalu obyczajowego jest dla filmu krzywdzące. Reżyser takiej klasy nie wykorzystuje śmiałego, brutalnego seksu tylko po to, by zaszokować albo zgorszyć. W „Ostrożnie, pożądanie“ sceny miłosne są integralną częścią opowieści. Zawierają bowiem klucz potrzebny do zrozumienia pary głównych bohaterów.
„Seks to okno do odkrywania tajemnic tego, kim jesteśmy naprawdę“, powiedział Lee w jednym z wywiadów.
Film jest ekranizacją noweli chińskiej pisarki Eileen Chang. Akcja rozgrywa się w realiach Szanghaju w czasie II wojny światowej. Miasto było wtedy okupowane przez Japończyków. Grupa studentów planuje zamach na podejrzewanego o kolaborację z wrogiem pana Yee. Studentka Wang podejmuje się go uwieść, by ułatwić kolegom zabójstwo. Zamach się nie udaje, ale pan Yee i Wang spotkają się cztery lata później…
Bohaterowie filmów Anga Lee zawsze noszą maski – siostry z „Rozważnej i romantycznej“, kochankowie z „Tajemnicy Brokeback Mountain“, „typowa amerykańska“ rodzina z „Burzy lodowej“ czy nawet Bruce Banner z „Hulka“. Grają przed innymi, ale także przed samymi sobą kogoś... kim w rzeczywistości nie są. Zmusza ich do tego sytuacja, konwenanse, społeczne przesądy, własne frustracje.
Wang i pan Yee też udają. Dziewczyna ma zadanie do wykonania. Mężczyzna z natury jest podejrzliwy. Pierwsze zbliżenie prowadzi do brutalnego gwałtu. Ale stopniowo oboje coraz bardziej się odsłaniają. Seks rodzi bowiem coraz silniejszą więź emocjonalną, być może perwersyjną i niebezpieczną, ale równocześnie prawdziwą.
Staje się bowiem możliwością ucieczki – przed światem, przed sobą, przed wszystkim, co krępuje i niszczy. Tylko w namiętnościWang i pan Yee mogą być wobec siebie szczerzy, a problem zdrady, kolaboracji, poczucia odpowiedzialności nabiera innego znaczenia. Zresztą film wiele kwestii pozostawia otwartymi, zwłaszcza pytanie – kto kim w tym związku manipuluje?
„Ostrożnie, pożądanie“ to filmowa hybryda. Lee wymieszał tu różne konwencje – melodramatu, kina szpiegowskiego, film noir. Cytuje hollywoodzkich klasyków. Ale nie ma mowy o popadaniu w schemat, ogrywaniu klisz. Z tych dobrze znanych elementów Lee buduje oryginalną, hipnotyzującą całość. Po prostu, wielkie kino.