Pamflet o małżeństwie, czyli traktat o przemocy w rodzinie
Ten film chyba zarówno Pitt jak i Jolie potraktowali jako przerwę w pracy między poważnymi rolami i filmami. I mam nadzieję ich w takich bardziej poważnych rolach w najbliższym czasie oglądać, bo lubię grę na ekranie zarówno jednego jak i drugiego. Ale tym razem poza oglądaniem najbardziej sexy pary aktorskiej kina światowego – według rankingów - nic, albo przynajmniej niewiele się dzieje.
04.12.2006 18:08
Trochę zabawnej gry słówek między -skądinąd wiadomymi - kochankami, trochę „przemocy w małżeństwie” i demolki mieszkania, sporo fajnych gadżetów dla agentów tajnych organizacji. Cały film został nakręcony z ironią w tle, tylko nie wiadomo do czego ta ironia.
Do samego filmu, czy może do postaci Mr & Mrs Smiths, które znane są przecież choćby z seriali, czy do instytucji małżeństwa, braku dialogu między małżonkami i rutyny w pożyciu. Dobrze, że Angelina ma ładne, długie nogi, a Bratt fajny tors i nową, całkiem męską fryzurkę. Jest na co popatrzeć!