Wywalczona rola
Informacją o powstaniu "Pana Tadeusza" była też podekscytowana Grażyna Szapołowska - przyznawała, że zawsze chciała zagrać u Andrzeja Wajdy, ale bała się do niego odezwać. Wreszcie jednak zdobyła się na odwagę i postanowiła zawalczyć o wymarzoną rolę.
Po latach wspominała w rozmowie z magazynem "Viva!", że początkowo reżyser powiedział, że niemal wszystkie role już obsadził.
Wkrótce jednak zmienił zdanie.
- Być może wpłynęła na niego jego córka. Spotkałam się z Karoliną i panią Beatą i powiedziałam, jak bardzo chciałabym zagrać w filmie Andrzeja. W końcu zadzwonił do mnie producent, Lew Rywin i zaprosił na zdjęcia. A po dwóch tygodniach zadzwonił do mnie pan Andrzej i powiedział: "Miała Pani rację! Warto było zorganizować te zdjęcia”.