Para youtuberów spędziła dzień z Shelley Duvall. Pokazali, jak dziś wygląda słynna aktorka
Shelley Duvall na lata usunęła się w cień, unikając show-biznesu. Zresztą, robi to do dziś. Jest jednak otwarta na spotkania z fanami. Para youtuberów spędziła z nią dzień. Widzowie dzięki ich nagraniu mogą zobaczyć, jak dziś wygląda i jaki ma stosunek do jednego z najsłynniejszych filmów, w których zagrała.
Biografia Shelley Duvall to jedna z najsmutniejszych historii Hollywood. Już na początku kariery zapowiadała się na jedną z najciekawszych aktorek. Zdobyła popularność w latach 70., gdy zagrała w wielu świetnych filmach uznanego reżysera Roberta Altmana. Mowa m.in. o "McCabe i pani Miller", "Nashville" czy "Trzy kobiety". Za ten ostatni obraz zasłużenie zgarnęła zresztą nagrodę najlepszej aktorki na festiwalu w Cannes. Pokolenie dzisiejszych 40-latków do dziś wspomina z sentymentem jej rolę w kultowej produkcji "Poppeye", wskazując ją jako ukochaną słynnego marynarza za jedną z ulubionych postaci dzieciństwa.
Największą popularność przyniosła jej jednak rola w "Lśnieniu" Stanleya Kubricka. Praca nad autorską adaptacją prozy Stephena Kinga była dla Duvall wyjątkowo ciężkim doświadczeniem. Duvall często spierała się z reżyserem, który dodatkowo izolował ją od reszty ekipy. Wymuszał na niej wielokrotne powtarzanie scen.
Praca z Kubrickiem była tak stresująca, że Duvall stopniowo traciła zainteresowanie kinem. Stworzyła za to "Faerie Tale Theatre" - amerykański serial telewizyjny z antologią fantasy, który dziś dla wielu amerykańskich widzów jest produkcją kultową. Duvall zaś ostatni raz zagrała w filmie w 2002 r. Później praktycznie wycofała się z życia publicznego.
Wyjątek robi tylko od czasu do czasu dla fanów, którzy zabiegają o spotkanie z nią. I niewątpliwie dają jej sporo radości. 73-letnia dziś Duvall nie kryje wzruszenia zwłaszcza wtedy, kiedy fani opowiadają jej, jak wielki wpływ na nich miała, grając w "Poppeyu" czy "Lśnieniu".
Najlepszym dowodem na to jest najnowsze nagranie ekipy grimmlifecollective – grupki miłośników kina, którzy spotykają się z twórcami kultowych filmów, seriali i teledysków, odwiedzają najsłynniejsze plany zdjęciowe, nagrywając pełne ciekawostek materiały. Pochwalili się, że spędzili dzień z Shelley Duvall.
Przeprowadzili z nią też wywiad, w którym nie pominęli tematu "Lśnienia". Duvall nawet po latach przyznała, że praca z Kubrickiem nad niezliczoną ilością powtórek nie była plotką, a wiele scen filmu była przerażająca, jeszcze w momencie ich kręcenia, zwłaszcza te z udziałem dzieci. Podkreśliła jednak, że niezwykle podziwiała Jacka Nicholsona. I choć potrafił wejść w rolę tak głęboko, że sam stawał się przerażający, był podobno niezwykle pomocnym i czarującym kolegą z planu.
Większą ciekawostką dla fanów od wspomnień był fakt, że Duvall wraca do grania. Zaskakującym może być też fakt, że aktorka nie żyje jak dawna gwiazda Hollywood. Jeśli już, to raczej nieco zapomniana. Czas nie był dla niej zbyt łaskawy, niemniej aktorce nie brak pogody ducha. Największą przyjemność sprawia jej niewątpliwie pamięć fanów i zainteresowanie jej dokonaniami. Najnowszy wywiad z nią możecie zobaczyć poniżej.
We spent the day with Shelley Duvall - The Shining, Popeye, The Forest Hills, Faerie Tale Theatre
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o rozdaniu Złotych Globów, przeżywamy aferę z rewelacjami księcia Harry’ego i z wypiekami na twarzach czekamy na nadchodzące w 2023 roku filmy i seriale. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.