Życiowy błąd
Ale choć nie wpadł w nałóg, popełnił inny błąd, który o mało nie kosztował go małżeństwa.
- To było po narodzinach naszej drugiej córki Magdy – opowiadał w książce „Ja, Fronczewski”. Miał dość rutyny, uznał, że zwyczajne życie go nudzi.
Kiedy więc na horyzoncie pojawiła się piękna koleżanka, Joanna Pacuła, wdał się z nią w romans.
- Stało się. Wydarzyło się zło. Tyle. A jak do tego doszło? Czy to ważne? Bardzo dużo wtedy pracowałem. Tyrałem właściwie. Od świtu do późnej nocy. Kołowrót. Kierat. Do tego dom z dwójką małych dzieci, więc brak snu – opisywał. Ale wkrótce dopadły go wyrzuty sumienia.
- W pewnym momencie postanowiłem wszystko żonie powiedzieć.Powiedziałem Ewie o wszystkim. Szczątki uczciwości nie pozwalały mi dłużej tkwić w tym gigantycznym oszustwie. Trwanie w kłamstwie było ponad moje siły. Musiałem to powiedzieć, również po to, by całkowicie egoistycznie sobie ulżyć. Zrzucić ten ciężar z barków. Była zdruzgotana.