Trwa ładowanie...

Piotr Gliński raduje się klęską głośnego filmu. "Są dobre wieści"

Piotr Gliński nie jest fanem "Wesela". Minister kultury wyraził radość z powodu tego, jak poszło w kinach najnowszemu filmowi Wojciecha Smarzowskiego.

Piotr Gliński cieszy się z kiepskich wyników "Wesela" Piotr Gliński cieszy się z kiepskich wyników "Wesela" Źródło: fot. AKPA
d2uyn1z
d2uyn1z

Piotr Gliński w rozmowie z tygodnikiem "Sieci" wypowiedział się m.in. na temat świata kultury. Minister stwierdził, że panuje w nim "dyktatura środowiskowa". Jak się można spodziewać, jego słowa były wymierzone przede wszystkim w osoby będące w opozycji do rządu.

- To wszystko, co nas spotyka w obszarze kultury, jest efektem przyjęcia przez siły opozycyjne linii bardzo szkodzącej Polsce. Symboliczne są te wulgaryzmy, które zostały tak szeroko wprowadzone do obiegu publicznego; chodzi o zniszczenie przestrzeni wspólnej, o podzielenie nas do tego stopnia, że tego już nie da się skleić. Bo jak rozmawiać z kimś, kto mówi do ciebie takim patojęzykiem? - powiedział Gliński.

Zobacz też: Kontrowersyjne słowa Piotra Glińskiego o uchodźcach z Afganistanu. Reakcja Grzegorza Schetyny

Polityk nie ukrywa, że bardzo cieszy się go wynik kasowy "Wesela" Wojciecha Smarzowskiego.

d2uyn1z

- Są dobre wieści. "Wesele" poniosło w kinach klęskę, obejrzało je dziesięć razy mniej widzów niż "Kler" tego samego reżysera. Inna sprawa, że nie wiadomo, czy w obliczu zmian technologicznych i cywilizacyjnych kino w ogóle przeżyje. Być może czas rozwiąże te wszystkie dylematy w sposób dla wszystkich zaskakujący - stwierdził.

Faktem jest, że "Wesele" nie osiągnęło wyniku otwarcia "Kleru". Na nowy film Wojciecha Smarzowskiego poszło w pierwszy weekend blisko 140 tys. widzów, co wygląda bardzo skromnie przy tym, co działo się w przypadku "Kleru" (935 tys. widzów). Tak czy siak, nie jest to zły wynik, gdy weźmie się pod uwagę, jaki wpływ miała pandemia koronawirusa na kino.

Niechęć Glińskiego do "Wesela" jest zrozumiała. Wiceminister w rządzie Mateusza Morawieckiego nie należy do fanów Smarzowskiego. "Kler" nazwał filmem karykaturą. W 2018 r. przyznał w rozmowie z RMF FM, że produkcja nie otrzymałaby dotacji od nowych władz PISF.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d2uyn1z
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2uyn1z

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj