''Pier... się''
Pod koniec zeszłego roku doszło do incydentu, który miał miejsce podczas jednego z takich spotkań.
Pięć minut przed zakończeniem show do stojącego na estradzie aktora podszedł mężczyzna. Zdaniem Grabowskiego widz był pod wpływem alkoholu. Mężczyzna w natarczywy sposób poprosił o autograf dla syna. Kiedy aktor odmówił, usłyszał pod swoim adresem inwektywę… Swoim zwyczajem Grabowski zaczął dowcipkować i zaprosił go po występie.
– W odpowiedzi usłyszałem „Pier... się". Każdy ma emocje, więc przerwałem występ - zdradził dziennikarzowi wyraźnie zasmucony tym zdarzeniem aktor.
Grabowskizeszedł ze sceny, wsiadł do samochodu i pojechał na przejażdżkę ochłonąć. Kiedy uspokoił nerwy, wrócił do koszalińskiej hali,* aby dać umówiony, kolejny tego dnia występ.*