Proces z kucharzami

Proces taki czeka Sylvestra Stallone, który przed czterema laty przyjmował do pracy w swej posiadłości kucharzy i prawie natychmiast zwalniał, nie czekając na termin zakończenia umowy. Powodem podobno zawsze było to samo - zatrudnieni panowie "ośmielali się patrzeć" na gwiazdora oraz wdawać w rozmowy z jego matką Jackie. Tak przynajmniej twierdzi właściciel agencji pośrednictwa pracy, przy której pomocy kucharze ci byli zatrudniani. Jakby nie było, pięciu mistrzów patelni domaga się teraz odszkodowania, które łącznie kosztowałoby Stallone'a około półtora miliona dolarów.
Natomiast prawniczka aktora twierdzi, że powód wyrzucania kucharzy był bardziej prozaiczny - po prostu nie wypełniali należycie swoich obowiązków. Podejrzewa również, że jest to jedna z intryg, jakich ofiarami często bywają ludzie bardzo bogaci. Po prostu ktoś zwietrzył szansę zarobienia łatwych pieniędzy. "Gdyby było inaczej, to kucharze nie czekaliby aż cztery lata ze swoimi pretensjami" - stwierdziła pani prawnik.

Proces z kucharzami

23.02.2000 01:00

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)