Roman Polański kończy 80 lat
Jeden z najsłynniejszych reżyserów filmowych i kontrowersyjnych postaci świata filmu *Roman Polański kończy 18 sierpnia 80 lat. Do jego najbardziej znanych dzieł należą "Nóż w wodzie", "Chinatown" i "Dziecko Rosemary".*
18.08.2013 16:26
"Jak daleko sięgam pamięcią, granica między fantazją a rzeczywistością była u mnie zawsze beznadziejnie zamazana" - pisał w autobiografii Polański. "Już we wczesnej młodości uświadomiłem sobie, że zasadniczo różnię się od otaczających mnie ludzi. Żyłem w osobnym, własnym świecie, wyczarowanym przez wyobraźnię" - dodał w książce "Roman".
Urodził się 18 sierpnia 1933 roku w Paryżu jako Raymond Thierry Liebling. Jego rodzice byli polskimi Żydami, którzy w 1937 r., przeprowadzili się do Krakowa. Ojciec przyszłego reżysera i aktora był malarzem i producentem tworzyw. Matka zginęła w Auschwitz. W swojej autobiografii Polański wspomina krakowskie getto, w którym spędził wojnę. Początkowo kilkuletni chłopak ukrywany był przez opłaconych przez ojca chłopów, potem mieszkał na ulicy, wymyślając sobie nazwisko Wilk i historię polskiej sieroty.
Po wojnie zamieszkał w Krakowie. Fascynowało go kino, któremu poświęcał każdą wolną chwilę, wkradając się na seanse. "Kino stało się dla mnie namiętnością - jedyną ucieczką od przygnębienia i rozpaczy, które tak często mnie ogarniały" - tłumaczył.
W 1948 r. zaczął występować w teatrze, pięć lat później zadebiutował w roli filmowej. W 1954 r. rozpoczął studia w łódzkiej "filmówce", którą ukończył nie zdobywając dyplomu. Jak opowiadał, został oceniony przed komisją egzaminacyjną słowami: "Chłopak jest niesforny i konfliktowy, ale rokuje nadzieje".
Wśród studenckich prac Polańskiego wyróżniały się etiudy: "Dwaj ludzie z szafą", "Ssaki" i "Rozbijemy zabawę", w których pojawiają się akcenty, charakterystyczne dla późniejszego stylu reżysera - zamiłowanie do mroku, absurdu i przemocy.
Jego pierwszy pełnometrażowym filmem był "Nóż w wodzie" z 1962 r. Pewna para, w drodze nad jezioro, zabiera ze sobą autostopowicza, którego następnie zapraszają na pokład swojego jachtu. Między mężczyznami dochodzi do konfliktu - dzieli ich niemal wszystko: wiek, wykształcenie, majątek. Rozpoczynają rywalizację o względy atrakcyjnej, młodej kobiety.
"Nóż w wodzie" został nominowany do Oscara, jednak musiał uznać wyższość "8 i pół" Felliniego. Debiutancki obraz młodego, nieznanego reżysera zza "żelaznej kurtyny", zrobił wrażenie za granicą. Planowano nawet ponowne nakręcenie filmu; reżyser się temu sprzeciwił.
"Nóż w wodzie" wywołał także kontrowersje natury politycznej; legenda mówi, że gdy Władysław Gomułka oglądał film, cisnął w ekran popielniczką, krzycząc, że w Polsce Ludowej nie ma miejsca na zepsute kino. "Sztandar Młodych" napisał wówczas: "I co z tego wynika? Ano nic. Jałowość filmu Polańskiego bierze się stąd, że swoich bohaterów nie konfrontuje ze społeczeństwem".
Film zapoczątkował międzynarodową karierę Polańskiego. W Wielkiej Brytanii reżyser przygotował dwa kolejne filmy, dramat psychologiczny "Wstręt" (1965) z Catherine Deneuve oraz "Matnię" (1966). Francuski tytuł filmu "Cul-de-sac" tłumaczyć można jako "ślepy zaułek" - odnosi się do sytuacji bohaterów, skazanych na dyktaturę okoliczności i przypadku.
Kolejny film Polańskiego przełamywał jego stereotyp "mrocznego" artysty. "Nieustraszeni pogromcy wampirów" to komedia utrzymana w estetyce horroru. Jedną z głównych ról zagrał sam reżyser, wcześniej występujący epizodycznie m.in. w "Niewinnych czarodziejach" Andrzeja Wajdy czy "Zezowatym szczęściu" Andrzeja Munka. W filmie grała także przyszła żona Polańskiego, amerykańska aktorka Sharon Tate. Rok później Polański przyjechał do Hollywood, zamieszkał na przedmieściach Los Angeles.
W 1968 r. nakręcił swój najsłynniejszy film - "Dziecko Rosemary" z Mią Farrow, na podstawie powieści Iry Levina. Farrow gra kobietę w ciąży, która dochodzi do wniosku, że jej sąsiedzi są satanistami a mąż spiskuje z nimi i planuje złożenie dziecka w ofierze w zamian za sukces zawodowy.
Film podejmował temat obłędu, jeden z ulubionych motywów Polańskiego. "Pod jednym względem książka nie odpowiadała mi; byłem agnostykiem - w równym stopniu nie wierzyłem w szatana jako wcielenie zła, co uosobienie Boga. Cały pomysł +Dziecka Rosemary+ kłócił się z moją racjonalną wizją świata" - podkreślał w swojej książce Polański. "Aby więc film stał się wiarygodny, postanowiłem zastosować pewien wybieg: dopuścić interpretację, że nadprzyrodzone przeżycia Rosemary są wytworem jej wyobraźni" - dodał. "Błyskawiczny sukces +Dziecka Rosemary+ uczynił ze mnie pupilka Hollywood" - oceniał Polański po latach.
Rok po premierze filmu, Sharon Tate i czwóro innych osób, przebywających w domu Polańskiego, zostało zamordowanych przez tzw. "bandę Mansona", sektę dowodzoną przez Charlesa Mansona. Żona reżysera była w ciąży. Polański przebywał wówczas w Londynie. Tragedia stała się głównym tematem dla amerykańskiej prasy, która zarzucała Polańskiemu praktykowanie okultyzmu, satanizmu i wyprawianie orgii seksualno-narkotykowych. "Seks, narkotyki, tajemnicze obrzędy - oto, zdaniem prasy i telewizji to, czego chciała publiczność - i to jej serwowano" - komentował filmowiec w swojej książce.
W 1973 r. Polański przystąpił do prac nad kryminałem "Chinatown" z Jackiem Nicholsonem i Faye Dunaway w rolach głównych. Zagrał w tym filmie epizodyczną rolę. Obraz zajmuje drugą pozycję na liście najwybitniejszych filmów kryminalnych wszech czasów według Amerykańskiego Instytutu Filmowego. W 1976 r. nakręcił w Paryżu "Lokatora".
W 1977 r. reżyser został aresztowany za seks z nieletnią modelką. Przekonany, że nie otrzyma sprawiedliwego procesu, legitymując się francuskim paszportem, wyjechał do Paryża. O losach procesu opowiada film dokumentalny "Roman Polański: Ścigany i pożądany" (2008).
Polański nie przestawał pracować. Powstawały kolejne filmy m.in.: kostiumowy "Tess" z Nastassją Kinski i "Frantic" z Harrisonem Fordem i Emmanuelle Seigner, która później została żoną reżysera. Aktorka wystąpiła także, u boku Johnny'ego Deppa w thrillerze Polańskiego "Dziewiąte wrota" (1999).
W 2002 r. otrzymał Oscara za "Pianistę" - filmową adaptację pamiętnika polsko-żydowskiego pianisty Władysława Szpilmana z czasów okupacji. Reżyser nie mógł jednak osobiście odebrać statuetki - do dziś ma zakaz wjazdu do Stanów Zjednoczonych.
W 2010 r. nakręcił thriller polityczno-psychologiczny "Autor-widmo". Podczas pracy nad nim, w Szwajcarii został aresztowany. Film skończył, reżyserując wpierw z więzienia, następnie z domowego aresztu. Jego uwolnienia domagało się wielu światowej sławy artystów. W 2010 r. władze Szwajcarii podjęły decyzję, by nie wydawać Polańskiego wymiarowi sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych.
W 2011 r. reżyser nakręcił minimalistyczny w formie film "Rzeź", który nawiązywał do wczesnych dzieł reżysera i zebrał entuzjastyczne recenzje.
Podczas tegorocznego festiwalu w Cannes, Polański pokazał swój najnowszy film "Wenus w futrze", który spotkał się z entuzjastycznym przyjęciem publiczności. (PAP)