"Sala samobójców. Hejter". 10 rzeczy, które musisz wiedzieć o filmie
"Sala samobójców. Hejter" to z pewnością film, który wstrząśnie, zmusi widzów do myślenia i nakłoni do większej walki z mową nienawiści. Produkcję Jana Komasy trzeba wpisać na swoją listę "do obejrzenia".
1. Jan Komasa i pomysł na kontynuację "Sali samobójców"
Po ogromnym sukcesie "Bożego Ciała" były duże oczekiwania wobec nowego filmu Jana Komasy. Pierwotnie "Hejter" miał być zupełnie osobną historią i pomysł powiązania go z "Salą samobójców" narodził się podczas prac nad filmem. Postać szefowej agencji, w której reżyser widział Agatę Kuleszę, śmiało można było powiązać z Beatą Santorską z pierwszej części. Całe uniwersum jest zatem dosyć spójne, nie zapomina się o tragicznej śmierci Dominika z poprzedniej produkcji, choć historie pokazane w filmach nie są ze sobą bezpośrednio związane.
Dodajmy też, że "Hejter" powstał przed "Bożym Ciałem" – sporo czasu zajęła jednak postprodukcja filmu, a zdjęcia kręcono jesienią 2018 r.
2. Agata Kulesza jako łącznik obu części
Osobą, która najbardziej łączy obie części, jest postać grana przez Agatę Kuleszę, czyli Beata Santorska. Przez lata bardzo mocno się zmieniła, ale też się pogubiła. Karmi się nienawiścią do innych i osobistymi dramatami ludzi w internecie. - Poszła w stronę pewnej nienawiści i zemsty na sieci za to, że odebrano jej syna. Obwinia sieć i mści się. Nie chciałabym mieć takiego szefa, ani kogoś takiego w bliskim otoczeniu. Chociaż rozumiem jej motywację - objaśniła aktorka w rozmowie z WP.
3. Główny bohater – zamiast bycia ofiarą rozdaje karty
W przeciwieństwie do pierwszej części główny bohater nie jest ofiarą. Sam ich szuka. Tomasz Giemza grany przez Macieja Musiałowskiego nakręca spiralę nienawiści, grając na kilku frontach. Można pokusić się o stwierdzenie, że ociera się o zbrodnię doskonałą. Jego działania powodują ogromną tragedię, ale nie ma żadnych dowodów na to, że on za wszystkim stoi. Jest kompletnym przeciwieństwem Dominika Santorskiego – silniejszy psychicznie, potrafi zachować zimną krew, ukryć emocje, wrażliwość, nie daje niczego po sobie poznać.
ZOBACZ TEŻ: "Sala samobójcow. Hejter" - pełny zwiastun filmu Jana Komasy
4. Social media jako narzędzia manipulacji
Media społecznościowe są bardzo ważnym elementem filmu. To w nich w dużej mierze dzieje się rozgrywka i walka miłości z nienawiścią. Bohaterowie stojący za nakręcaniem spirali zła i przemocy posuwają się do bardzo nieetycznych czynów, nie myśląc w ogóle o konsekwencjach.
5. Agencje marketingowe i PR są jak piąta władza
Mówi się, że media są piątą władzą. Choć działy marketingu i PR wpisują się w dział mediów, to żyją własnym życiem, a szczególnie niezależnie działające agencje. Dzięki swobodzie funkcjonowania mogą bez problemu przekraczać wszelkie granice smaku, etyki, zasady dla nich nie istnieją. Odważą się stworzyć fałszywy materiał tylko po to, by mieć z tego zyski i nikt tego nie skontroluje. Dla marketingowców w "Hejterze" nie ma rzeczy niemożliwych.
6. Polityka i różnice poglądów
"Hejter" dobitnie pokazuje, że najłatwiej o eskalację mowy nienawiści jest w branży politycznej. W szczególności podczas kampanii politycznych, w których kandydaci próbują za wszelką cenę wypaść lepiej od oponenta. Jednak jeśli uderzy się w konkretny pogląd na temat kultury i społeczeństwa, bardzo łatwo można pociągnąć za sobą tłumy do walki. To też jest gra na emocjach i główny bohater zdaje sobie z tego doskonale sprawę.
7. Gra wideo jako miejsce rozgrywki
Stworzenie gry komputerowej to był najbardziej czasochłonny proces przy całej postprodukcji "Hejtera". Jej kreowanie też natchnęło Komasę, by film powiązać z "Salą samobójców". Motyw jest bardzo podobny - tam dzieje się rozgrywka o życie, pieniądze i rozwój sprawy Tomka Giemzy. Jednak nie ma ona na niego takiego wpływu, jak na Dominika Santorskiego z pierwszej części.
ZOBACZ TEŻ: Jan Komasa: "Żyjemy w czasach nadciągającej apokalipsy"
8. Młodzież w filmie to patointeligencja
Choć młodzi w filmie pochodzą z różnych grup społecznych, to jednak ciągnie ich do tego samego - sławy, rozgłosu, sukcesu, spełnienia marzeń. Przy okazji mają swoje osobiste przeżycia, tajemnice. Pogoń za splendorem jednak bywa zgubna i popełniają masę życiowych błędów jak w "Patointeligencji" Maty. Z trudem wyciągają z nich wnioski.
9. "Hejter" jest paletą emocji
Komasa ponownie pokazał wydarzenia tak, że wzbudzają masę różnych emocji. Sami bohaterowie też prezentują te uczucia, które albo chcemy czuć od głowy do stóp, albo wolimy się ich wyzbyć i w sobie tłumić. "Hejter" pokazuje, jak się mierzyć z negatywnymi doświadczeniami.
10. Prawdziwość historii
Siłą "Hejtera" jest autentyczność historii. Nawet jeśli momentami zahacza o skrajne przypadki nienawiści, zaburzeń psychicznych czy problemów w relacjach międzyludzkich, to fabuła nie jest oderwana od rzeczywistości. Należy zdawać sobie sprawę, że hejt jest ogromnym zagrożeniem. "Hejter" pokazuje, że to jest niebezpieczeństwo dla obu stron - tych krzywdzonych i obrażanych oraz przepełnionych nienawiścią.