Sam Mendes pod presją

Brytyjski reżyser Sam Mendes ciągle żyje pod twórczą presją, chociaż (a może właśnie dzięki temu) jego debiutancki film American Beauty odniósł wielki sukces.

Sam Mendes pod presją

12.09.2002 02:00

Twórca Drogi do zatracenia (zdj. AFP) uważa, że presję, powoduje fakt, że teraz krytycy i widzowie spodziewają się po nim wspaniałych osiągnięć.

American Beauty często jest opisywane jako najlepszy kinowy debiut od czasu "Obywatela Kane'a" Orsona Wellesa - filmu, który ustawicznie gości na szczycie rankingów najlepszych filmów w historii.

Mendes nie może w spokoju cieszyć się szczęściem ze swoją dziewczyną Kate Winslet, ponieważ wie, że jego nowy projekt może zostać źle oceniony.

Reżyser mówi: Odczuwam presję z dwóch powodów. Po pierwsze, kiedy zaczynałem swój pierwszy film bałem się, że jeżeli go popsuję moja kariera dobiegnie końca. Po drugie, kiedy Akademia Filmowa przyznała "American Beauty" Oscara zmroziło mnie. Już wtedy zacząłem myśleć co zrobię? Jak uda mi się utrzymać, jeśli to w ogóle możliwe taki poziom?.

Nowy film Mendesa po lipcowej premierze w USA dostał się na szczyt listy box office, ale reżyser ciągle czeka na to jak zostanie przyjęty w jego rodzinnej Wielkiej Brytanii, gdzie premiera będzie miała miejsce dopiero 20 września.

W Polsce Droga do zatracenia wejdzie na ekrany kin 18 października 2002.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)