Samokrytyczny Austin Powers
Mike Myers przyznaje, że w życiu prywatnym jest tak mało atrakcyjny, iż nawet jego żona pęka ze śmiechu oglądając go na ekranie w roli symbolu seksu.
10.07.2002 02:00
Filmy Myersa o przezabawnym superszpiegu Austinie Powersie są światowymi przebojami, a już wkrótce na ekrany kin wejdzie najnowsza produkcja Austin Powers i Złoty Członek, jednak przed popadnięciem w niezdrową dumę chroni aktora własny zdrowy rozsądek oraz żona Robin.
Robin uważa, że ja w roli symbolu seksu, to istna parodia. Gdybyście znali mnie dobrze, wiedzielibyście, że postać Austina Powersa zyskuje na śmieszności przez to, że w rzeczywistości jestem kompletnym nudziarzem i pozbawionym seksapilu dziwakiem. Spójrzcie na mnie: nie mam podbródka, mam blizny po trądziku i jestem niski. Czy to jest przepis na boga seksu? Nie wierzę, żeby ktokolwiek uważał mnie za seksownego