Śmierć festiwalu w Wenecji

Śmierć festiwalu w Wenecji
Źródło zdjęć: © ONS.pl

10.09.2009 13:14

Polityka, polityka i jeszcze raz polityka. Obserwatorzy tegorocznego festiwalu są zażenowani.

1 / 11

66. Festiwal Filmowy w Wenecji

Obraz
© ONS.pl

Ani Matt Damon, ani George Clooney czy Ewan McGregor nie wywołali takiej reakcji medialnej, jak Hugo Chávez, Oliver Stone i Michael Moore.

W mediach na całym świecie pojawiła się ostra krytyka imprezy i pytanie o to, dla kogo ten festiwal właściwie jest.

2 / 11

66. Festiwal Filmowy w Wenecji

Obraz
© ONS.pl

Tadeusz Sobolewski ocenia, że festiwal robią sieroty po Stalinie czy Mao, ludzie, którzy w dzieciństwie dotknęli jakiejś idei i dziś pokazują pusty świat.

Najbardziej rozczarowani i oburzeni są sami Włosi.

3 / 11

66. Festiwal Filmowy w Wenecji

Obraz
© ONS.pl

Hugo Chávez, prezydent Wenezueli, w towarzystwie 50 ochroniarzy i reżysera Olivera Stone'a , który nakręcił o nim entuzjastyczny film, wywołał falę oburzenia.

4 / 11

66. Festiwal Filmowy w Wenecji

Obraz
© ONS.pl

Obecność Hugo Cháveza przyćmiła zarówno kontrowersyjnego reżysera Michaela Moora i Gandiniego.

Pierwsza w historii festiwalu wizyta przywódcy jakiegoś kraju, który przybył na pokaz filmu.

5 / 11

66. Festiwal Filmowy w Wenecji

Obraz
© ONS.pl

Hugo Chávez, prezydent Wenezueli, w towarzystwie 50 ochroniarzy i reżysera Olivera Stone'a , który nakręcił o nim entuzjastyczny film, wywołał falę oburzenia.

"Chavez witany był jak gwiazda rocka, a jego fani byli w ekstazie" - pisało "Corriere della Sera".

Komentator gazety stwierdził, że ludzie kina, którzy chylili czoła przed "początkującym dyktatorem", czcili jego mit, a nie rzeczywistość.

Rzeczywistości nie pokazuje także - jak dodał dziennikarz - film Stone'a.

6 / 11

66. Festiwal Filmowy w Wenecji

Obraz
© ONS.pl

Na tymże festiwalu swoje najnowsze dzieło pokazał kontrowersyjny twórca "Fahrenheit 9/11" Michael Moore.

Tym razem rozprawia się filmowo z kapitalizmem i (dosłownie) szuka pieniędzy, które on jako podatnik traci przez państwo.

7 / 11

66. Festiwal Filmowy w Wenecji

Obraz
© ONS.pl

Tadeusz Sobolewski w „Gazecie Wyborczej” tłumaczy, że Moore w najnowszym filmie "Capitalism: A Love Story" szydząc z medialnej propagandy, uprawia własną antypropagandę.

Uruchamia retorykę amerykańskiego idealizmu w wydaniu popularnym .

8 / 11

66. Festiwal Filmowy w Wenecji

Obraz
© ONS.pl

Mimo wszystko film amerykańskiego prowokatora można zobaczyć w Wenecji bez problemów.

Natomiast wokół "Wideokracji" Erika Gandiniego, obrazu o imperium telewizyjnym Berlusconiego, narosła dziwna atmosferka.

9 / 11

66. Festiwal Filmowy w Wenecji

Obraz
© ONS.pl

Aby obejrzeć ten film, trzeba stać w długich kolejkach albo zdobyć informację o utajnionych nocnych pokazach.

Czy to nam czegoś nie przypomina?

10 / 11

66. Festiwal Filmowy w Wenecji

Obraz
© ONS.pl

Najostrzej z festiwalem rozprawia się "Il Giornale", ogłaszając "śmierć Wenecji".

Zdaniem komentatora dziennika to, co się tam dzieje, to "przypadek kliniczny". Sam festiwal gazeta nazywa "groteskowym karnawałem", imprezą, gdzie prezentowane są ciągle te same filmy.

11 / 11

66. Festiwal Filmowy w Wenecji

Obraz
© ONS.pl

Publicysta "Il Giornale" ocenia: "świat może się zmienić, ale w Wenecji jest ciągle to samo: czerwone widma, antyamerykanizm, antykapitalizm i antyberlusconizm, dyktatorzy i populiści."

Zakończenie festiwalu odbędzie się 12. września.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)