Przygoda z aktorstwem, która trwała długie lata
Kiedy Franciszek Pieczka zdobył tytuł, rozpoczął pracę w Teatrze Dolnośląskim w Jeleniej Górze. W 1954 r. zadebiutował na ekranie. Dostał rolę w "Pokoleniu" Andrzeja Wajdy. Trzy lata później wystąpił w filmie "Zagubione uczucie". Od tego czasu regularnie pojawiał się w produkcjach.
Przez lata pracy jako aktor stworzył niesamowite kreacje. Zagrał wiele wybitnych ról. Wystąpił m.in. w: "Skąpani w ogniu", "Żywocie Mateusza", "Quo vadis", "Czterech pancernych i psie", "Weselu", "Chłopach", "Potopie", "Ziemi obiecanej" czy "Ranczu". Okazuje się, że aktor grał nie tylko w polskich filmach, ale też niemieckich.
Tak wspominał kultowy serial "Czterej pancerni i pies": - Mieliśmy przejechać Rudym [czołgiem - przyp. red] przez Piotrkowską w Łodzi. Zebrało się pół miliona fanów. Władza się przeraziła, że to niebezpiecznie, bo ktoś może wpaść pod czołg. Dlatego spotkanie z fanami przeniesiono do hali sportowej. Czekaliśmy w remizie strażackiej na końcu Piotrkowskiej. Żeby ludzie się na nas nie rzucali, każdego przetransportowano oddzielnym wozem strażackim. To był jeden z pierwszych seriali, który wzbudzał tak silne emocje.
Po raz ostatni wystąpił w filmie "Syn królowej śniegu" w 2017 r. Później dwukrotnie udzielił się jeszcze jako lektor w filmach dokumentalnych.