3z8
Pigmalion i Galatea
W pozbyciu się tej niewygodnej etykietki pomógł jej naturalnie również związek z Andrzejem Żuławskim. Ta relacja od samego początku wzbudzała ogromne kontrowersje, również ze względu na ogromną różnicę wieku – Marceau miała zaledwie 17 lat, a on 42.
- Byłam po sukcesach obu części filmu "Prywatka" i gdyby nie Andrzej, pewnie długo jeszcze grałabym naiwne, sympatyczne nastolatki – wspominała w wywiadzie.
Nazywano ich Pigmalionem i Galateą. I faktycznie, aktorka wyznawała, że reżyser miał ogromny wpływ na jej rozwój.
- Otworzył mnie, odblokował jako człowieka i kobietę. Dużo rozmawiał, podsuwał lektury, uczył. Dzięki niemu odkryłam radość z tworzenia.