Dzięki atakowi hakerów na hollywoodzką wytwórnię Sony Pictures wiemy, że nowy film o Jamesie Bondzie może być jednym z najdroższych w historii kina. Dowiedzieliśmy się również o próbie zmniejszenia kosztów, na które nie przystała producentka filmu z Danielem Craigiem w roli głównej.
Jak podaje The Times, z e-maili wykradzionych przez hakerów wynika, że najnowszy film o Bondzie, "Spectre", może kosztować nawet 350 mln dol., co oznacza, że będzie to jeden z najdroższych filmów w historii.
W mailach Jonathana Glickmana, szefa wytwórni MGM Studios, skierowanych do Barbary Broccoli, producentki filmu, pojawiły się również pomysły na to, jak można zaoszczędzić nawet 100 milionów dolarów. Szef wytwórni MGM pisał między innymi o zmniejszeniu liczby wagonów w jednej ze scen pościgu i sugerował, by sceny rozgrywające się w Rzymie nakręcić w Londynie. Broccoli nie przystała na te pomysły.
W "Spectre" tajemnicza wiadomość na temat przeszłości Bonda (Daniel Craig) skieruje go na trop złowrogiej organizacji WIDMO (SPECTRE). Podczas gdy M (Ralph Fiennes) toczy polityczną batalię o przyszłość MI6, agent 007 odkrywa przerażającą prawdę o najpotężniejszej instytucji przestępczej świata. Léa Seydoux gra Madeleine Swann - lekarkę, córkę zabójcy imieniem Swann, która poznaje 007 w swojej klinice w Austrii. Monica Bellucci wciela się w Lucię Sciarrę, wdowę po zamordowanym mafioso.
Poprzedni film o przygodach Jamesa Bonda - "Skyfall" z 2012 roku, który był również produkowany przez Barbarę Broccoli, kosztował wytwórnię 200 milionów dolarów. Inwestycja była jednak bardzo opłacalna, gdyż obraz zarobił łącznie ponad 1,1 miliarda dolarów.
Premiera "Spectre" jest przewidziana na 6 listopada.
