Pikantny nawet dla Francuzów. Hit 2023 r. już wywołał skandal
Hollywoodzka produkcja "Barbie" zapowiada się na jeden z największych kinowych przebojów 2023 r. Różnego rodzaju kontrowersje towarzyszące zbliżającej się premierze tylko podgrzewają atmosferę. We Francji głośno jest o plakacie promującym film, na którym umieszczono sprośną grę słów.
"Barbie" pojawi się w kinach 21 lipca. Wiadomo już, że filmu nie zobaczą widzowie w Wietnamie. W tym przypadku nie chodzi o sprawy obyczajowe czy religijne, lecz o politykę.
Wydział Kinowy Ministerstwa Kultury, Sportu i Turystyki Wietnamu zakazał rozpowszechniania filmu w kinach, ponieważ w jednej ze scen pojawia się mapa, na której zaznaczony został podział wód terytorialnych Morza Południowochińskiego, narzucony przez Chiny swoim sąsiadom. Z tym podziałem nie zgadzają się m.in. władze Wietnamu (a także Międzynarodowy Trybunał w Hadze, który ten podział za nielegalny w świetle międzynarodowego prawa morskiego).
We Francji zamieszanie wywołał natomiast plakat, na którym umieszczono sprośną grę słów. Oczywiście w tym przypadku nikt nie stawia żądań zakazu wyświetlania filmu, jednak pojawiły się w mediach dyskusje na temat norm, które obowiązują lub powinny obowiązywać w kampaniach reklamowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Barbie" (2023) - zwiastun filmu.
Sprawa nie dotyczy zdjęcia, na którym Ryan Gosling trzyma na ramieniu Margot Robbie, lecz sloganu umieszczonego na plakacie: "Elle peut tout faire. Lui, c'est juste Ken", co oznacza "Ona może wszystko. On jest po prostu Kenem".
Haczyk polega tu na tym, że w zastosowane słowa mają podwójne znaczenie. W slangu slogan filmu brzmi trochę inaczej: "Ona wie, jak zrobić wszystko. On po prostu wie, jak się pie…ć".
W mediach społecznościowych zainteresowaniem filmem "Barbie" jest ogromne. Nie tylko dlatego, że mamy tutaj do czynienia z tak popularną na świecie postacią (choć zabawką). Wciąż nie bardzo bowiem wiadomo, do jakiej widowni film ten będzie adresowany (obraz otrzymał kategorię wiekową PG-13) i co ostatecznie urodziło się w głowie reżyserki i scenarzystki filmu.
Greta Gerwig w wywiadzie dla "Variety" powiedziała: "O jednym mogę zapewnić, nie spodziewacie się tego, co zobaczycie na ekranie. Gdy zaczynałam pisać scenariusz, doznawałam zawrotów głowy. Zastanawiałem się, jaka to ma być historia. To było ekscytujące, dlatego, że było równocześnie przerażające. Czułam, że ten strach jest bardzo interesujący. Kiedy się czegoś boisz, zazwyczaj jest to źródło najlepszego materiału".
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" żegnamy Harrison Forda, znęcając się nad nowym "Indianą Jonesem" i płaczemy po Henrym Cavillu, ostatni raz masakrując "Wiedźmina" z jego udziałem. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.