Zero wyrzutów sumienia. Gwiazdor wspomina, co zrobił Stallone'owi
Dolph Lundgren stał się znany dzięki roli w filmie "Rocky IV". Aktor miał ostatnio okazję opowiedzieć o wypadku, do jakiego doszło na planie. Sylvester Stallone trafił do szpitala.
"Rocky IV" trafił do kin w 1985 r. Film okazał się wielkim hitem i przy okazji przedstawił światu szwedzkiego aktora Dolpha Lundgrena, który potem stał się jedną z ikon kina akcji. Lundgren wcielił się w filmie w radzieckiego boksera Iwana Drago, z którym mierzy się Rocky Balboa (Sylvester Stallone).
Od dobrych kilku lat powtarzana jest konkretna historia z planu "Rocky’ego IV". Podczas kręcenia jednej ze scen bokserskich Stallone po ciosie Lundgrena poczuł pieczenie w sercu, które początkowo zignorował. Jednak tego samego dnia aktor trafił na oddział intensywnej opieki medycznej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz: Najbardziej wyczekiwane premiery filmowe 2024 roku
- Uderzył mnie tak mocno w klatkę piersiową, że moje serce obiło się o mostek i zaczęło puchnąć, a bez pomocy lekarzy nadal by puchło, aż by się zatrzymało. Wiele osób w taki sposób ginie w wypadkach samochodowych, gdy mocno uderzą klatką piersiową o kierownicę. Dlatego też w pewnym sensie uderzył we mnie samochód zwany Drago - wyznał Stallone w jednym z wywiadów.
W sieci pojawiły się fragmenty ostatniego wywiadu z Lundgrenem, w którym gwiazdor miał okazję zabrać głos w sprawie wydarzenia z "Rocky’ego IV". Szwed przyznał, że Stallone w tamtym czasie był mocno zapracowany, co mogło mieć wpływ na jego kondycję fizyczną.
- Byłem akurat w Vancouver [tam znajdował się jeden z planów zdjęciowych do filmu - przyp.red.] i producent zadzwonił do mnie i powiedział, że mam dwa tygodnie wolnego. Zareagowałem na zasadzie "O, świetnie, ale co się stało?". "Sly jest w szpitalu" - usłyszałem. Jestem od niego 11 lat młodszy i parę lat przed filmem zostałem mistrzem Europy w wadze ciężkiej w karate. W ringu walczył ze mną 12 godzin dziennie i do tego reżyserował, pisał scenariusz i produkował film. Myślę, że był pod dużą presją. Oboje zadaliśmy sobie obrażenia. Ktoś nazywający się Iwan Drago uderzył go w żebra tak mocno, że poobijał jego mięsień sercowy. Cóż, może to prawda - powiedział.
Lundgren na sam koniec swojej wypowiedzi dość wymownie się zaśmiał. Ta reakcja nie jest jednak przypadkowa. Aktor nie zawsze przepadał za Stallonem. W ubiegłym roku przyznał, że gdy kręcił z nim "Niezniszczalnych" w 2010 r., miał ochotę go znokautować. Wszystko z racji zachowania Stallone’a, który jako reżyser filmu nieustannie na niego krzyczał przed całą ekipą i zmuszał do powtarzania ujęć po 20 razy. Szczęśliwie dla siebie, Stallone przeprosił za swoje zachowanie i wszystko rozeszło się po kościach.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" znęcamy się nad serialem "Forst" z Borysem Szycem, omawiamy ostatni film Nicolasa Cage'a, a także pochylamy się nad "The Curse" czyli najbardziej niezręczną produkcją ostatnich lat. Możecie nas słuchać na Spotify, Apple Podcasts, YouTube oraz w Audiotece i Open FM.