Miał zagrać w "Niezniszczalnych". "Nie mogłem na nich patrzeć"
"Niezniszczalni 4" sprzedają się w kinach bardzo słabo, można więc założyć, że nie zobaczymy już kolejnych części. Grono starych bohaterów kina akcji bardzo się wykruszyło, a pojawienie się w ich miejsce Megan Fox nie uratowało filmu. Swego czasu z okazji do zagrania w "Niezniszczalnych" nie skorzystał Steven Seagal. Wiadomo dlaczego.
Sylvester Stallone, który był pomysłodawcą "Niezniszczalnych", autorem scenariusza i reżyserem pierwszej części cyklu, chciał w jednym filmie zebrać wszystkich bohaterów kina akcji z lat 80. i 90. Jego pomysł przez długi czas nie wzbudzał zainteresowania szefów dużych wytwórni filmowych. Nie wierzono, że starzy herosi mogą jeszcze porwać współczesną widownię.
Ostatecznie "Niezniszczalni" powstali w 2010 r roku w niezależnym studiu Lionsgate, które wydało na film 80 mln dol. Zainwestowane pieniądze szybko się jednak zwróciły. Widzom i krytykom "oldskulowe" kino akcji bardzo się spodobało. Pierwsza część "Niezniszczalnych" zarobiła na całym świecie 275 mln dol., druga 315 mln, trzecia 215 mln.
NIEZNISZCZALNI 4 | TRAILER PL W kinach od 22 września
W projekcie Sylvestra Stallone w mniejszych lub większych rolach przynajmniej w jednym filmie wystąpili m.in. Jason Statham, Arnold Schwarzenegger, Bruce Willis, Harrison Ford, Mel Gibson, Wesley Snipes, Jet Li, Chuck Norris, Dolph Lundgren, Mickey Rourke i Jean-Claude Van Damme. Miłośnicy sensacyjnych filmów z lat 80. i 90. dobrze wiedzą, że w tym gronie zabrakło tylko jednego czołowego bohatera kina akcji sprzed lat – Stevena Seagala.
Seagal nie został zaproszony do zagrania w "Niezniszczalnych" przy okazji realizacji pierwszej oraz drugiej części filmu, co mogło mieć wpływ na późniejsze wydarzenia. Propozycja padła dopiero w czasie przygotowań do trzeciej odsłony. Stallone chciał mieć zapewne w swojej "niezniszczalnej bandzie" wszystkie najważniejsze gwiazdy kina akcji.
Steven Seagal propozycję zagrania w "Niezniszczalnych 3" odrzucił ponoć dwukrotnie. Za drugim razem Stallone wraz z producentami chcieli przekonać go finałową sceną walki z Melem Gibsonem, w której miał odegrać kluczową rolę.
- Nie zgodziłem się zagrać, bo nie lubiłem kilku osób zaangażowanych w ten film. Po prostu nie mogłem na nich patrzeć. Życie jest za krótkie, aby w ten sposób je sobie uprzykrzać. Oczywiście nie będą wymieniać nazwisk. Nie żałuję swojej decyzji. To oni stracili na mojej nieobecności, nie ja - stwierdził po latach Seagal.
Jedną z osób, którą Steven Seagal na pewno nie znosi jest Jean-Claude Van Damme. Bohater "Krwawego sportu" na jednej z hollywoodzkich imprez wyzwał Seagala na pojedynek. Ten nie podjął wówczas rzuconej mu pod nogi rękawicy i czmychnął z imprezy.
Tyle, że akurat Van Damme nie miał wystąpić w trzeciej części "Niezniszczalnych". Może chodziło więc o Arnolda Schwarzeneggera, którego poczucie humoru kiedyś ponoć wyprowadzało Seagala z równowagi.
Gośćmi najnowszego odcinka "Clickbaitu" są Kamila Urzędowska (pięknie malowana Jagna z "Chłopów") oraz Jan Kidawa-Błoński (reżyser sequela kultowej "Różyczki"). Na tapet wzięliśmy też: "Kosa", "Horror Story", "Imago", "Freestyle", "Święto ognia" i "Tyle co nic", czyli najciekawsze filmy 48. festiwalu Polskich Filmów Fabularnych. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.